Prezydent Zimbabwe, Robert Mugabe, przyjechał do Włoch na inaugurację pontyfikatu nowego papieża Franciszka I. Mugabe pojawił się w granicach Unii Europejskiej (UE) wbrew zakazowi przekraczania unijnych granic.
Zakaz na wjazd do UE obowiązuje od 2002 roku. Mugabe trafił na listę osób niepożądanych za łamanie praw człowieka i demokracji. Jak widać, nie przeszkodziło mu to w przylocie na rzymskie lotnisko, z którego oddalił się specjalnym samochodem, w otoczeniu ochroniarzy i żony Grace.
Pomimo że lotnisko znajduje się na terytorium Włoch, przyjazd Mugabe był możliwy dzięki obecności przedstawiciela Stolicy Apostolskiej, który przywitał prezydenta Zimbabwe w imieniu papieża Franciszka. Jest gościem Watykanu, w którym będzie przebywał i dlatego mógł wysiąść na lotnisku w Rzymie.
Watykan twierdzi, że nie wysyłał żadnych zaproszeń na wtorkową inaugurację. Poinformował tylko o terminie uroczystości. Jednak jak twierdzą przedstawiciele Stolicy Apostolskiej „przedstawiciele władz wszystkich krajów są mile widziani”.
To nie jest pierwsza wizyta Mugabe w Watykanie. Był on obecny na pogrzebie Jana Pawła II, i na jego beatyfikacji. Było to możliwe, bo Watykan nie jest państwem członkowskim UE, i Mugabe mógł skorzystać z prawa transferu przez Włochy. Korzystał też z prawa do uczestniczenia w oenzetowskiej konferencji w 2008 roku.
Mugabe jest wiernym Kościoła katolickiego. Jest też wychowankiem misyjnej szkoły prowadzonej przez jezuitów – z tego zakonu wywodzi się papież Franciszek.
m