Śmierć El-Ouali'ego, legendarnego przywódcy Polisario, który zginął w walkach o Nawakszut, nie oznaczała końca tego ruchu. Wręcz przeciwnie. El-Ouali miał już swojego następcę. Został nim Mohamed Abdelaziz.
Abdelaziz, chociaż z pochodzenia Saharyjczyk, urodził się w marokańskim Marakeszu (1947). Jego rodzina to saharyjscy nomadzi z jednego z najsilniejszych plemion Sahary Zachodniej, Reguibat. Nie oznaczało to, że podzielała ona poglądy Abdelaziza. Jego ojciec popierał późniejsze polityczne zaanagażowanie syna. Jednak do czasów studiów, późniejszy przywódca Polisario, przebywał w Maroku. To na marokańskich uniwersytetach zetknął się z zachodniosaharyjskim nacjonalizmem. Wtedy też nastąpiła gwałtowna zmiana poglądów Abdelaziza. Wtedy też rozeszły się drogi ojca i syna.
Wyruszył do ojczyzny, w której chociaż się nie urodził, to czuł się jej mieszkańcem. To Abdelaziz stał się współtwórcą Frontu Polisario, kiedy w 1973 roku powstawał ten ruch narodowowyzwoleńczy, chociaż początkowo nie odgrywał w nim ważnej roli. Wspólnie z jego pierwszym przywódcą, El-Ouali'm, walczył najpierw z Hiszpanami, później z marokańskimi i mauretańskimi okupantami. Podczas jednej z akcji Polisario, słynnym rajdzie na Nawakszut, zginął El-Ouali (1976). Brak tego charyzmatycznego przywódcy nie zaszkodził Frontowi.
Miejsce El-Ouali'ego zajął właśnie Abdelaziz. Został sekretarzem generalnym Polisario i prezydentem Arabskiej Republiki Demokratycznej Sahrawi (Sahara Zachodnia ogłosiła niepodległość w 1976 roku). Zupełnie inną drogę wybrał ojciec Abdelaziza. Zasiadł w Królewskiej Radzie Doradczej ds. Sahary Zachodniej. Służyła ona za narzędzie dla króla Maroka do rozstrzygania o przyszłości terenów okupowanych przez Marokańczyków (oczywiście na ich korzyść).
Nominacja Abdelaziza na przywódcę Polisario była bardzo różnie komentowana. Wielu Saharyjczyków zdziwił fakt, że ten mało wyróżniajacy się członek Frontu awansował na najwyższe stanowisko. Stąd pojawiły się głosy, że jego wybór odbył się pod dyktando Algierii, która wolała mieć kogoś, kogo można łatwiej kontrolować.
Od czasu swojej nominacji, siedzibą Abdelaziza stał się obóz zachodniosaharyjskich uchodźców w Tindouf, w zachodniej Algierii. Jego kierownictwo oznaczało zmianę kursu politycznego Polisario. Front przestał stosować socjalistyczną retorykę, zamiast której pojawiły bardziej liberalne i wielopartyjne pomysły na wyzwoloną Saharę Zachodnią. Jednak Abdelaziz unikał reform wewnątrz samego Frontu.
W ostatnim dziesięcioleciu, szuka on bardziej dyplomatycznych rozwiązań w sprawie przyszłości Sahary Zachodniej. Chociaż domaga się wyzwolenia swojej ojczyzny spod marokańskiej okupacji, to nie wysyła w pole bojowników Polisario. A taka postawa nie jest popularna wśród części działączy Frontu. Niektórzy z nich ogłosili nawet secesję, tworząc rozłamowe P.olisario Front – Khat al-Shahid.
Niestety dyplomatyczna gra Abdelaziza nie przynosi skutku. Maroko jest za bardzo ważne w oczach światowej dyplomacji, aby domagać się od tego kraju uznania niepodległej Sahary Zachodniej. Z drugiej strony Abdelaziz jest przyjmowany i przez amerykańskich i unijnych dyplomatów. Stara się on budować pozytwyny wizerunek Polisario. Dlatego otwarcie potępia islamski terroryzm, pdoając przykład uczciwej walki Saharyjczyków z Marokiem. Tyle, że nie rozstrzyga to losów zachodniosaharyjskiej państwowości.
A czas działa na niekorzyść Saharyjczyków, bo Maroko prowadzi akcję osiedlania swoich obywateli na okupowanym obszarze. To od tego jak szybko zostanie przeprowadzone uczciwe referendum, zależy przyszłość Sahary Zachodniej i sukces polityki Abdelaziza.
(kofi)