Polacy wzięli udział w dwóch misjach pokojowych ONZ realizowanych w Angoli: UNAVEM III (1995-1997) i MONUA (1997-1999). Ich celem była stabilizacja kraju po trwającej ponad dwie dekady wojnie domowej.
TŁO HISTORYCZNE
Wojna domowa w Angoli rozpoczęła się wraz z erozją systemu kolonialnego Portugalii, rozpoczętą od śmierci António Salazara (1970) i rewolucji goździków (Revolução dos Cravos – 1974), która obaliła rząd Marcelo Caetano. Terytorium byłej kolonii stało się obiektem starć trzech organizacji: Ludowego Ruchu Wyzwolenia Angoli (Movimento Popular de Libertação de Angola – MPLA; profil socjalistyczny[1]), Narodowego Frontu Wyzwolenia Angoli (Frente Nacional de Libertação de Angola – FNLA; profil nacjonalistyczno-konserwatywny[2]) oraz Narodowego Związku na rzecz Całkowitego Wyzwolenia Angoli (União Nacional para a Independência Total de Angola – UNITA; profil populistyczny[3]). Wojna domowa wpisała się w konflikt międzywojenny – MPLA popierane było przez ZSRR i Kubę, UNITA przez RPA i USA[4].
Do zgody między liderem MPLA, José Eduardo dos Santosem a przywódcą UNITA, Jonasem Savimbim, doszło dopiero w 1991 roku dzięki mediacji Portugalczyków i Amerykanów. Ustalono wtedy wprowadzenie dwupartyjnego systemu rządów. Wynik wyborów, w których wygrał Dos Santos zakwestionował Savimbi. Wznowiono działania wojenne. Do kolejnego porozumienia doszło w Lusace (20 listopada 1994), dzięki mediacji Zambii, Zimbabwe i RPA. Przez następne lata trwała nieudolna próba budowania autorytetu Rządu Jedności i Narodowego Pojednania oraz wywierania międzynarodowych nacisków na UNITA (np. nałożenie przez ONZ sankcji w 1998 roku[5]). Śmierć Savimbiego i porozumienie zawarte między MPLA i UNITA w Cassambie w 2002 roku zakończyło trwający trzy dekady konflikt.
UNAVEM III
Na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 976 z 8 lutego 1995 powołano Trzecią Misję Weryfikacyjną Organizacji Narodów Zjednoczonych w Angoli (United Nations Angola Verification Mission III – UNAVEM III)[6]. Głównym celem misji, stanowiącej kontynuację UNAVEM I (1989-1991)[7] i UNAVEM II (1991-1995)[8], był nadzór na przestrzeganiem Porozumień Pokojowych dla Angoli (31 maja 1991) oraz protokołu z Lusaki, wspieranie władz Angoli oraz przedstawicieli UNITA w wysiłkach na rzecz pojednania społeczeństwa angolańskiego, kontrolowanie przebiegu demobilizacji oddziałów federalnych oraz rozbrojenie jednostek UNITA, nadzór nad miejscową policją, rozminowywanie kraju, wspieranie akcji humanitarnej oraz monitorowanie przebiegu wyborów. W skład misji wchodziło ponad cztery tysiące osób z 30 krajów (największe kontyngenty wysłała Brazylia, Zambia i Indie), w tym siedem osób z Polski. Siedzibą UNAVEM III uczyniono stolicę Angoli – Luandę.
We wspomnieniach Sławomira Jednoroga, uczestnika misji UNAVEM III znaleźć można barwne opisy realiów życia codziennego w Angoli, piękna przyrody, dynamiki procesów politycznych. Trzeba przyznać, że Jednoróg często wyrażał się dosadnie i bezpretensjonalnie o Afryce i jej mieszkańcach. Narracja ta oddaje jednak doskonale nastroje towarzyszące przynajmniej części uczestników UNAVEM III – misji, określanej przez Jednoroga, jako „tragikomiczna”, przyrównywanej do „bałaganu”[9]. Wielokrotnie krytykował on mizerny poziom przygotowania Polaków do misji, jego źródeł upatrując w wadach instytucji odpowiedzialnych za nie na terenie Polski: „Z nienawiścią myślałem o kilku notablach z różnych departamentów wojskowych, którzy wysyłali nas tu prawie na golca. Tłumaczyli swoja niefrasobliwość tym, ze tu obserwator wojskowy zarabia tyle, ze się może samemu wyekwipować a na miejsce wyjeżdżającego, w kraju czekają inni, którzy bez żadnych utyskiwań stawia się, wedle rozkazu, tam gdzie trzeba. Ta maksymę, żywcem wyrwana z zamierzchłej epoki słyszałem wielokrotnie”[10].
W relacjach Polaka mieszają się dwie sprzeczne impresje – utyskiwanie na fatalny poziom organizacji misji przez MON oraz waloryzacja samych uczestników UNAVEM III. Pisał o nich: „Twarze moich kolegów misyjnych, długo pozostających w misji, nosiły na sobie afrykańskie piętno. To byli prawdziwi weterani. Zapoznani z malaria, zgryzota rozłąki z domem, tęsknota za utracona cywilizacja, ale również mówiący biegle po portugalsku i poruszający się w tej operetkowej społeczności ONZetowskiej jak ryba w wodzie”[11].
Jednoróg dostrzegał złożoność pobudek kierujących Polakami, którzy zdecydowali się na wyjazd na misję: „Zadałem sobie wtedy retoryczne pytanie, jakie pobudki kierowały tymi ludźmi zmuszając ich do przebywania w ciężkich warunkach tropikalnego, afrykańskiego skwaru. Czy była to chęć zarobienia, pieniędzy czy może przeżycia męskiej przygody?”[12]. W wielu passusach jego wspomnień zauważalny był europocentryzm oraz deprecjonowanie autochtonów: „Z czasem i ja przesiąknąłem Afryka. Zostałem weteranem misji. Zawsze jednak starałem się celebrować swoja europejskość. W mojej ocenie umożliwiało mi to mycie zębów i używanie papieru toaletowego”[13]. Dla Jednoroga, „weteran” to osoba posiadająca wiedzę „know-how”, jak funkcjonować w Afryce. To także Europejczyk, świadomy swego statusu – wyzwań jaki wytwarza i obowiązków na nim spoczywających. Uczestnik misji, we wspomnieniach Polaka, to osoba z „brzemieniem białego człowieka” – przysłany z Europy celem uratowania Afryki.
Polak zdawał sobie sprawę z ogromu zniszczeń jaki dotknął Angolę w czasie wojny. Pisał: „wszystko zostało całkowicie zrujnowane. Na wierzchołkach licznych w Angoli gór umieszczone były maszty przekaźników radiowych i telewizyjnych. Oglądałem wszędzie żałosne ruiny nie tak odległej przecież cywilizacji. Miałem za złe wojującym, ze zniszczyli to wszystko tak nieudolnie! Gdyby nie pozostał kamień na kamieniu, tak jak choćby w Warszawie po Powstaniu, przybysz, taki jak ja, nie miałby, czego podziwiać i żałować”[14].
Jednoróg doceniał także urodę miejscowych kobiet, sugerując – między wierszami wspomnień – barwne życie seksualne części uczestników misji UNAVEM III: „Gdy pracowałem w Lubango nie mogłem się nadziwić urodzie mulatek. To był rezultat eksperymentu genetycznego, jaki trwał w tej prowincji od kilkuset lat. W Skirolawkach krew mieszano raz do roku. Tu w Lubango działo się to w każdą noc i pewnie wiele razy w dzień. W tym mieszaniu genów z ludnością tubylczą uczestniczyli i Portugalczycy i Niemcy i Holendrzy. A i pewnie bez trudu można by się doszukać odrobiny polskiej, bohaterskiej krwi, w żyłach ludności zamieszkującej te tereny”[15].
MONUA
Po zakończeniu UNAVEM III Polacy wzięli udział w kolejnej misji pokojowej realizowanej przez ONZ na terytorium Angoli. Na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 118 z 30 czerwca 1997 roku utworzono Misję Obserwacyjna Organizacji Narodów Zjednoczonych w Angoli (Mission d’Observation des Nations Unies à l’Angola – MONUA)[16]. Celem trwającej dwa lata misji było nadzorowanie przestrzegania porozumień pokojowych, monitorowanie procesu demokratyzacji kraju, zwłaszcza jego północno-wschodnich prowincjach, graniczących z Kongo, wzmocnienie zaufania między zwaśnionymi stronami konfliktu. Do listy celów doszły nowe problemy stojące przed społeczeństwem angolskich – aktywność secesjonistów z Kabindy oraz nielegalnego wywozu diamentów z tego kraju. W skład misji wchodziło początkowo ponad trzy tysiące osób pochodzących z blisko 40 krajów, w tym z Polski.
Maciej Miszczak, Błażej Popławski
Przypisy:
[1] http://www.mpla-angola.org/, dostęp 26.03.2012.
[2] http://www.fnla.net/, dostęp 26.03.2012.
[3] http://www.unitaangola.org/, dostęp 26.03.2012.
[4] Szerzej na ten temat: K. Kubiak, Wojna graniczna w Angoli 1975-1989, Zabrze 2010; czy klasyczne już, wielokrotnie wznawiane, eseistyczne studium rewolucji angolańskiej autorstwa Ryszarda Kapuścińskiego – Jeszcze dzień życia.
[5] N. MacQueen, Peacekeeping by Attrition: The United Nations in Angola, „The Journal of Modern African Studies” 1998, Vol. 36, No. 3, s. 399-422; E. Morel, Angola (1988-1997) : UNAVEM I, UNAVEM II, UNAVEM III, Paris 1997.
[6] Oficjalna strona UNAVEM III: http://www.un.org/en/peacekeeping/missions/past/unavem3.htm; Tekst rezolucji: http://www.unhcr.org/refworld/docid/3b00f15d48.html, 26.03.2012.
[7] Oficjalna strona UNAVEM I: http://www.un.org/Depts/DPKO/Missions/unavem1/unavemi.htm, 26.03.2012. Głównym celem misji obserwacyjnej UNAVEM I było nadzorowanie wycofywania się w terenów Angoli wojsk kubańskich.
[8] Oficjalna strona misji obserwacyjno-nadzorującej UNAVEM II: http://www.un.org/Depts/DPKO/Missions/Unavem2/Unavem2.htm, dostęp 26.03.2012.
[9] S. Jednoróg, Polacy w Angoli, http://www.dookolaswiata.pl/fotos/040319/index.htm, dostęp 26.03.2012.
[10] Ibidem
[11] Ibidem
[12] Ibidem
[13] Ibidem
[14] Ibidem
[15] Ibidem
[16] Tekst rezolucji: http://www.unhcr.org/refworld/docid/3b00f16f4.html. Oficjalna strona misji: http://www.un.org/Depts/DPKO/Missions/Monua/monua.htm, dostęp 26.03.2012.