Wykruszają się najbardziej lojalni przyjaciele Muammara Kadafiego. Tym razem o azyl w Wielkiej Brytanii, poprosił minister spraw zagranicznych tego dyktatora, Mussa Kussa, który dotychczas prowadził dyplomatyczną ofensywę na rzecz Kadafiego.
Brytyjskie władze potwierdziły wniosek o azyl, z którym miał wystąpić Kussa. Obecnie Londyn rozważa jego udzielenie. Kussa jest bowiem kontrowersyjną postacią, również na wyspach. Wcześniej był ambasadorem Libii w Wielkiej Brytanii, jednak został wydalony z tego kraju, po tym jak zagroził libijskiej opozycji w tym kraju, że dopadnie jej imigracyjnych działaczy. Ponadto Kussa stał za przygotowaniami zamachu terrorystycznego nad Lockerbie. Kierował wtedy libijskim wywiadem.
Później, Kussa już jako minister spraw zagranicznych, był autorem otwarcia się Libii na Zachód. To on wprowadził Kadafiego, we współpracy z jego synem Saifem El Islamem, na drogę negocjacji w sprawie zniesienia sankcji nałożonych na Libię za wspomniany wcześniej zamach.
Kussa opuścił Libię w środę. W czwartek był w Tunezji, skąd kazał pilotowi prywatnego samolotu lecieć do Londynu. Na miejscu oddał się w ręce brytyjskich służb imigracyjnych. Posłuszeństwo Kadafiemu wypowiedziała wcześniej większość libijskich dyplomatów. Podobnie uczynił minister sprawiedliwości opowiadając się po stronie rebeliantów.
Kussa jest najwyższym rangą przedstawicielem reżimu Kadafiego, który odszedł od dyktatora. Po wylądowaniu w Londynie może stać się źródłem istotnych informacji z punktu widzenia prowadzonej w Libii operacji. Obóz Kadafiego na razie dementuje doniesienia o dezercji Kussa.
mm