Mieszkańcy Mgomfelweni w Suazi wciąż żyją ślubem Malamba Mabuza, lat 76, i jego żony, Loslinah, lat 64. Pomimo sędziwego wieku, wzięli oni tradycyjny ślub, co zaskoczyło nawet dziennikarza suazyjskiego „Times of Swaziland".
Malamba i Loslinah byli parą od wielu lat, ale nie mogli zorganizować ani ślubu ani wesela z powodu braku odpowiednich środków. Doczekali się też szóstki dzieci i bardzo wielu wnuków. W ostatni weekend postanowili zawrzeć oficjalny związek małżeński.
Świeżo upieczony mąż, twierdzi, że od dawna chciał wziąć ślub ze swoją wieloletnią partnerką. Tym bardziej, że pogarsza się stan jego zdrowia (obecnie ma poważne problemy ze słuchem). Kiedy reporter „The Times" odwiedził nowożeńców, spotkał ich w momencie odpoczynku w cieniu drzewa, rosnącego przy ich domu – donosi suazyjski dziennik. Towarzyszyli im wnukowie i synowa. Ta ostatnia pomogła w przeprowadzeniu wywiadu, ze względu na zaawansowany wiek rozmówców.
Z ustaleń „The Times" wynika, że z okazji ślubu, zabito krowę i cztery kozy, a na wesele goście przybyli nawet z Hlatsi. Udzielająca wywiadu, w imieniu teściów, synowa potwierdziła, że znają się oni już od wielu lat.
I jak tu nie wierzyć w prawdziwą miłość?
(ostro)