Micheaux: Reżyser w niemym świecie

afryka.org Kultura Film Micheaux: Reżyser w niemym świecie

O filmie wiedział niewiele. Produkcję i realizację filmów rozpoczął stosunkowo późno. Zaczęło się od ekranizacji jego własnej książki. Twierdził, że tylko on może zrobić dobry film na podstawie swojej powieści. W ten sposób Oscar Micheaux, wcześniej pucybut i bagażowy, później pionier na amerykańskim Zachodzie i farmer, wreszcie pisarz, został reżyserem.

Nieme kino, w pierwszych dwóch dekadach XX wieku, przeżywało w USA swój najlepszy okres. Filmy realizowane z myślą o masowym odbiorcy zyskiwały coraz większą widownię. Amerykańscy filmowcy nie produkowali ich jednak z myślą o czarnych Amerykanach. Odbiorcą mieli być przede wszystkim biali mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Takie filmy powielały szereg stereotypów na temat Afro-Amerykanów. Występowali oni w rolach osób o niższym statusie społecznym, w charakterze służących bądź „dobrego wuja Toma”. Na amerykańskim rynku brakowało filmów, które trafiałyby do serc czarnej publiczności. Tę lukę wypełnił Micheaux.

Główną barierą w produkcji filmów przez czarnych Amerykanów był brak odpowiednich funduszy. Koszty związane z ich realizacją były zbyt duże i dlatego Afro-Amerykanie dosyć późno wkroczyli na filmowy rynek. Pierwsze afro-amerykańskie produkcje powstały nie wcześniej niż w 1909 roku. Były niskobudżetowe, z udziałem wyłącznie czarnych aktorów, występujących najczęściej za darmo.

Jedną z pierwszych afro-amerykańskich wytwórni filmowych był Lincoln Motion Picture Company, założona przez bracie George’a i Noble’a Johnsonów. Noble miał całkiem spore doświadczenie jako aktor, występując w hollywoodzkich filmach. Nie były to jednak role pierwszoplanowe, lecz podrzędne postaci, szczególnie kowbojów i Indian. Noble uważał siebie za gwiazdora. George, w przeciwieństwie do swojego brata, nie grywał w filmach. Pracował na poczcie w Omaha, jako pierwszy czarny urzędnik na tamtejszej poczcie. Po pracy zajmował się filmowym przedsięwzięciem i po kilku latach wiedział wystarczająco wiele, aby zostać nauczycielem Micheaux. Uwagę George’a zwróciła książka Micheaux, autobiograficzna powieść „The Conquest”, w której Micheaux za pośrednictwem wykreowanego przez siebie alter ego opowiada swoje losy. W ten sposób doszło do spotkania Micheaux z Johnsonami, którzy zaoferowali ekranizację jego twórczości literackiej. Porozumienie w sprawie realizacji filmu nie zostało zrealizowane. Micheaux zaczął stawiać warunki, dążąc do osobistego wyreżyserowania ekranizacji własnej książki.

Biografowie Micheaux przypuszczają, że mógł on po raz pierwszy obejrzeć film około 1902 roku, po jego przyjeździe do Chicago. Poza filmami obejrzanymi na ekranie, Micheaux nie wiedział nic więcej, nawet o tym jak powstają, i co najważniejsze o systemie dystrybucji filmów, który zapewniłby zyski producentowi. Własną niewiedzę potrafił jednak uzupełnić w bardzo szybkim tempie, wyciągając wiele informacji bezpośrednio od bardziej doświadczonego Johnsona. W końcu czuł się na tyle pewnie, że przystąpił do realizacji swojego pierwszego filmu, na podstawie swojej książki i życia, zatytułowanego „The Homesteader”.

Decyzja o rezygnacji ze współpracy z Johnsonami wymagała pozyskania środków potrzebnych do wyprodukowania filmu. Micheaux postanowił wykorzystać swoje kilkuletnie doświadczenie związane z dystrybucją książek, i zaczął sprzedawać udziały w potencjalnych zyskach z filmu, dzięki czemu zebrał sumę 15 tysięcy dolarów. Wystarczyło to na realizację filmu oraz jego promocję i pokrycie kosztów dystrybucji. Nie był to budżet, który można byłoby porównać z produkcjami filmowymi, powstającymi w białych wytwórniach. Dla porównania reżyser „Narodzin narodu”, zrealizowanych cztery lata wcześniej, przed powstaniem pierwszego filmu Micheaux, dysponował kwotą rzędu 100 tysięcy dolarów.

Micheaux od pierwszego filmu obsadzał w swoich produkcjach wyłącznie czarnych aktorów. Nawet role białych, z kilkoma wyjątkami, odgrywali Afro-Amerykanie o jaśniejszej karnacji. Aktorzy pochodzili albo z teatralnych i wodewilowych scen albo nie posiadali żadnej aktorskiej kariery za sobą. Z kolei do zdjęć i przygotowania kopii filmowych wybierał białych specjalistów, posiadających niezbędny warsztat i doświadczenie.

Micheaux stosował się też do kilku innych zasad. Swoje filmy starał się uczynić jak najbardziej kontrowersyjnymi, w granicach obowiązującej wówczas w USA surowej cenzury. Dlatego w „The Homesteader” pojawił się wątek miłości czarnego pioniera do białej sąsiadki. Kolejną receptą na sukces było zatrudnianie do filmów oprócz mało znanych aktorów, również tych, którzy byli znani z amerykańskich scen. Początkowo były to raczej postaci nieznane. Micheaux lubił też wprowadzać do swoich filmów sceny nasycone erotyzmem, prawie nagie aktorki, hazard i świat przestępczy. Nie stronił tez od dialektu Afro-Amerykanów i stosowania wulgarnego z punktu widzenia amerykańskiej cenzury słownictwa. Micheaux chciał bowiem pokazać rzeczywistość. Jednak nawet jeśli miałaby ona być okrutna i tragiczna, to Micheaux nie zapominał o jednym. Starał się, aby każdy z jego filmów kończył się szczęśliwym zakończeniem. W jego filmach często też pojawiały się motywy wiatru, który towarzyszył Micheaux, kiedy mieszkał jeszcze na farmie, w Południowej Dakocie. Micheaux wracał do tego motywu, podobnie jak do negatywnego przedstawiania duchownych. Wynikało to z osobistych przeżyć Micheaux, który za swoje małżeńskie niepowodzenie, oskarżał ojca swojej żony, Orlean, wielebnego McCrackena,.

„The Homesteader” miał swoją premierę w 1919 roku, w Chicago, mieście, gdzie mieszkała jedna z najliczniejszych afro-amerykańskich społeczności. Według materiałów promocyjnych był pierwszym pełnometrażowym filmem, zrealizowanym przez czarnego reżysera. Zaraz po premierze do działania wkroczyła cenzura. Pierwszą bitwę z cenzorami Micheaux stoczył w Chicago, gdzie film zaskarżyli duchowni, sprzeciwiając się demonizowaniu postaci kapłanów i przedstawianiu ich w negatywnym świetle. To był dopiero początek kłopotów z cenzurowaniem filmu. Komisjom cenzurującym „The Homesteader” nie podobała się scena, w której bohaterka filmu jest zachęcana do spożycia ziół na poronienie. Drażniła ich również miłość czarnego bohater do białej kobiety. Micheaux najczęściej musiał przyjmować do wiadomości opinie cenzorów i wycinać zalecone fragmenty.

„The Homesteader” był początkiem filmowej kariery Micheaux – Micheaux zrealizował około 40 filmów, chociaż ich liczba wciąż jest nieznana. Dobrze przyjęty przez afro-amerykańską prasę wysoko ustawił poprzeczkę w „czarnym” kinie USA. Do dziś nie zachowała się ani jedna kopia tego pierwszego filmu Micheaux. Nie mogło stać się inaczej, skoro Micheaux dysponował zaledwie kilkoma kopiami filmu, z którymi jeździł od kina do kina po Ameryce.

Micheaux zasmakował się w produkcji filmów, że wkrótce potem przystąpił do realizacji następnych obrazów. Nie było to jednak dochodowe zajęcie. Poza kilkoma dużymi salami w dużych miastach amerykańskiej Północy, filmy Micheaux trafiały do mniejszych kin, rozrzuconych po całych Stanach Zjednoczonych. W tej sytuacji nie było mowy o zyskach, lecz o tym, jak przetrwać do następnego filmu. Niedobór środków Micheaux rekompensował przenoszeniem zdjęć do mniejszych miejscowości, filmowanie we wnętrzach istniejących domów, czy też wykorzystywaniem tych samych fragmentów – np. przejazd samochodem – w kilku filmach.

Micheaux wytyczył nową ścieżkę, którą jeszcze nikt z Afro-Amerykanów nie szedł. W ciągu kilku następnych lat pojawią się naśladowcy Micheaux, lecz on sam pozostanie niepokonany. Poważnym wyzwaniem okaże się dopiero udźwiękowienie filmu.

Paweł Średziński

Przyjdź na przegląd filmowy Afro-Ameryka 2010! Szczegóły na afryka.org/afroameryka2010.

 Dokument bez tytułu