afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Metro

Przytrafiło mi się coś, czego do końca nie rozumiem. 19 lipca, po 21, wsiadłem do warszawskiego metra. W wagonie siedziała para z dwójką dzieci.

Od razu jak wszedłem do wagonu, kobieta, która siedziała z tymi dziećmi, zmieniła wyraz twarzy, nie kryjąc oburzenia, patrzyła się na mnie. Po kliku sekundach zupełnie straciła kontrolę nad sobą, zgrzytała zębami, krzyczała i zmieniła miejsce, na którym siedziała.

Obserwując to, byłem w szoku, ponieważ pierwszy raz coś takiego doświadczyłem.
Powstrzymywał ją towarzyszący jej mężczyzna. W końcu nie zdołał jej przytrzymać. Znów podeszła do mnie, z nienawiścią na twarzy. Zdejmowała moje słuchawki, bo próbowałem słuchać muzyko, i wyzywała mnie. Poczułem jej oddech i zrozumiałem, że była kompletnie pijana.

Wysiadłem, ale cały czas myślałem o tym, co wydarzyło się w metrze. Skąd ta reakcja? Dlaczego tak się zachowywała? Czy to był rasizm, czy może prostacka postawa? W sumie nie spodziewałbym się takiego zachowania po kobiecie.

Femi

 Dokument bez tytułu