Mauretania: Generał cywilem

afryka.org Wiadomości Mauretania: Generał cywilem

Sobota była dniem wyborów w Mauretanii. O najwyższy urząd w państwie ubiegał się były generał Mohamed Ould Abdel Aziz.

Jeszcze nie tak dawno Aziz przewodził wojskowej juncie. Wcześniej obalił pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Mauretanii Sidi Oulda Cheikha Abdallahi’ego. Przewrót został potępiony przez społeczność międzynarodową. Dlatego junta obiecała przeprowadzenie nowych wyborów. Słowa dotrzymała, ale jednym z 10 kandydatów jest przeowdzący jej Aziz. Aziz formalnie zrzekł się swojej funkcji i przeszedł w stan spoczynku. Następnie stanął jako z kandydatów do wyborów.

Wybory mają przywrócić cywilne rządy w Mauretanii. Jednak wszystko wskazuje na to, że wygra nie cywil, a były wojskowy.

Nad przebiegiem wyborów czuwają setki międzynarodowych obserwatorów. Najpoważniejszymi rywalami Aziza są pułkownik Ely Ould Mohamed Vall, który stał na cele poprzedniej junty wojskowej, która przejęła władzę w 2005 roku i Ahmed Ould Daddah, cywilny przywódca opozycji. Aziz, Daddah i Vall reprezentuja tzw. Białych Maurów, o arabskich korzeniach, którzy stanowią 30 procent mauretańskiego społeczeństwa i najbardziej uprzywilejowaną społeczność. Kolejne 40 procent Mauretańczyków to tzw. Czarni Maurowie, którzy mają ciemniejszą skórę, ale też uznają się za Arabów. Resztę mieszkańców stanowią czarni Afrykanie, zamieszkujący na południu, w pobliżu granicy z Senegalem.

Z grupy czarnych Maurów wywodzi się przewodniczący mauretańskiego parlamentu, Messaoud Ould Boulkheir, który również stara się o fotel prezydenta. Boulkheira popiera obalony przez Aziza, Abdallahi. Jeżeli żaden z kandydatów nie zdobędzie powyżej 50 procent, Boulkheir i Daddah obiecali sobie wzajemne poparcie, jeśli przeciwnikiem jednego z nich będzie Aziz lub Vall.

Tymczasem Aziz w swojej kampanii wykorzystał fakt, że przewodził rządzącą Mauretanią juntą. Jeszcze przed rezygnacją ze stanowiska przewodniczącego junty, promował się jako obrońca ubogich, obniżając do 30 procent ceny za elektryczność, wodę, cukier i gaz. Obiecał też budowę nowych dróg.

W wyborach nie bierze udział cała opozycja. Islamiści powiązani z Al-Kaidą próbują również zdestabilizować sytuację w Mauretanii. Jeszcze w piątek w mauretańskiej stolicy służby bezpieczeństwa starły się z islamskimi ekstremistami. Chcą oni przejąć kontrolę nad Mauretanią.

lumi

 Dokument bez tytułu