Mauretania: A życie toczy się dalej

afryka.org Wiadomości Mauretania: A życie toczy się dalej

Wojskowa junta, która przejęła właśnie władzę w Mauretanii, obiecuje nowe wybory. Pomimo zamachu stanu, w mauretańskiej stolicy Nawakszut, życie toczy się dalej.

Przewroty z udziałem mauretańskich żołnierzy, to stały element politycznej rzeczywistości w Mauretanii. Być może dlatego, pomimo dojścia do władzy wojskowych, Mauretańczycy żyją tak jak przed zamachem. W czwartek wszystkie sklepy w stolicy były otwarte, a urzędnicy poszli do pracy. Lotnisko w Nawakszut też zostało otwarte. Granica lądowa nie została ani na chwilę zamknięta.

W wyniku środowego zamachu stanu, do władzy doszli wojskowi. Obalili oni pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta, od czasów ogłoszenia niepodległości przez Mauretanię, Sidi Cheikha Oulda Abdallahi’ego. Abdallahi nie rządził długo, bo od kwietnia ubiegłego roku. W ostatnim tygodniu doszło do kryzysu politycznego i rozłamu w jego partii. Na przesilenie w polityce nałożył się jeszcze kryzys ekonomiczny. Reszty dopełniła dymisja czterech dowódców wojskowych. Tego było już za wiele, i jeden ze zdymisjonowanych generałów, Mohamed Ould Abdel Aziz, pozbawił władzy Abdallahi’ego i stoi teraz na czele 11-osobowej junty.

Aziz obiecuje wybory. Jednak potępia go wspólnota międzynarodowa, domagając się przywrócenia do władzy Abdallahi’ego, jako demokratycznie wybranego prezydenta. Póki co Abdallahi jest przetrzymywany przez wojsko. Natomiast w Nawakszut odbyła się manifestacja poparcia dla Aziza.

lumi

 Dokument bez tytułu