Prezydent Mali Amadou Toumani Touré został obalony przez zbuntowanych żołnierzy. Kraj pozostaje w trudnej sytuacji politycznej, którą pogarsza konflikt z tuareskimi rebeliantami z północy.
Następcą Touré został Comité national pour le redressement de la démocratie et la restauration de la démocratie et la restauration de l’état (CNRDRE), kierwoany przez kapitana Amadou Sango. Sango rozwiązał dotychczasowe instytucje władzy, zawiesił konstytucję I dokonał kilku aresztowań ministrów. Nowi rządzący przejęli też państwowe media i ogłosili godzinę policyjną.
W swoim oświadczeniu CNRDRE twierdzi, że zakończyło okres niekompetentnego reżimu i prezydenta Toure, który nie potrafił poradzić sobie w rozwiązaniu kryzysu na północy kraju i walce z terroryzmem. Zdaniem wojskowych zawiodła również strategia prowadzenia działań zbrojnych, a sytuacja żołnierzy pogorszyła się w związku z wieloma zaniedbaniami ze strony obalonych władz.
Touré, który dziś ma 63 lata, po raz pierwszy sięgnął po władzę w wieku 42 lat. Zamierzał po zakończeniu obecnej kadencji przejść na polityczną emeryturę. Nowe wybory miały odbyć się pod koniec kwietnia. Wielu Malijczyków oskarża jednak obalonego prezydenta o rozniecenie obecnego kryzysu, do którego miał doprowadzić nie realizując swoich obietnic, w tym tych zawartych w porozumieniu pokojowym z 2009 roku. Toure nie radził też sobie z ostatnią tuareską rewoltą wznieconą przez Mouvement National pour la liberation de l’Azawad (MNLA), i pomimo reorganizacji dowództwa, przez ostatnie tygodnie armia malijska nie poczyniła żadnych postępów.
Pierwszym poważnym ostrzeżeniem dla Toure miała być demonstracja wdów po żołnierzach zabitych na malijskiej północy w garnizonie w Kati. Teraz jest już za późno. Nieznany jest też ciąg dalszy konfliktu z Tuaregami. Przeszłość dowodzi, że w odwecie za ich zbrojne wystąpienia dochodziło do represji. Tuaregowie, którzy od wieków funkcjonowali, jako odrębna grupa, do dziś nie godzą się na integrację w jednym państwie, z jego czarnymi mieszkańcami, którzy dominują na południu kraju i we władzach. Ostatni konflikt już doprowadził do ucieczki ponad 100 tysięcy Malijczyków poza granice kraju, a kolejne 90 tysięcy zmusił do opuszczenia domów.
kf