We wtorkowych wydaniach gazet pełno jest informacji o „wybryku” piłkarza nowego mistrza Polski Patryka Małeckiego. W niedzielnych derbach Krakowa znany z krnąbrnego charakteru pomocnik Wisły miał krzyczeć w kierunku najlepszego piłkarza Cracovii Saida Ntibazonkizy: „Sp…., jeb… czarnuchu!”. Wszystko wychwyciły kamery Canal +. Sam piłkarz już wczoraj musiał się gęsto tłumaczyć przed zarządem Wisły, gdzie został wezwany na dywanik.
W komunikacje opublikowanym na internetowej stronie klubu można przeczytać, że Małecki za pośrednictwem kapitana Cracovii Arkadiusza Radomskiego przeprosił już reprezentanta Burundii. Dodatkowo chce się z nim jeszcze spotkać, żeby do końca wyjaśnić całą sytuację. Wisła Kraków już też ukarała swojego zawodnika dotkliwą karą finansową.
Co na to sam piłkarz z Afryki? Podobało mi się to co powiedział w wywiadzie dziennikarzowi „Super Expressu”.
– Nie znam polskiego, więc nie zrozumiałem, co krzyczał. Dopiero dziennikarze mi to przetłumaczyli. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, bo z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy. Ani wcześniej w Polsce, ani w Holandii nikt nie powiedział do mnie „jeb… czarnuchu”. Najgorsze jest to, że takimi słowami Malecki obraził też swoich kolegów z drużyny. Przecież w Wiśle grają czarnoskórzy piłkarze. I jak oni mają się teraz czuć, skoro wiedzą, jak ten piłkarz wyraża się o czarnych? Wstyd. Wielki wstyd – mówi w wywiadzie Ntibazonkiza.
Dodajmy, że w kadrze Wisły faktycznie nie brakuje ciemnoskórych zawodników z kilku kontynentów. Jest przecież reprezentant Hondurasu Osman Chavez, Kameruńczyk Serge Branco czy Kew Jaliens z Holandii.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl