Nie udało się osiągnąć porozumienia w negocjacjach dotyczących podziału władzy na Madagaskarze, które miały miejsce w mozambickiej stolicy, Maputo.
Międzynarodowy zespół mediatorów nie zdołał przekonać byłego prezydenta Marca Ravalomanana i jego następcę Andry’ego Rajoelina, przez którego Ravalomanana musiał wyjechać z kraju, do zawarcia kompromisu. Głowny konflikt dotyczy obsady stanowiska tymczasowego prezydenta. Zgodnie z wcześniejszym porozumieniem, do czasu nowych wyborów w 2010 roku, funkcję malgaskich władz będzie pełnili tymczasowy rząd i prezydent.
O ile duże kontrowersje nie towarzyszą obsadzie ministerialnych tek, to już wyłonienie prezydenta stanowi nie lada wyzwanie. Chociaż Ravalomanana zapowiedział, że nie będzie znów prezydentem, nie chce, aby na czele rządu tymczasowego stał Rajoelina. Twierdzi, że nie może być tak, że polityką państwa kieruje człowiek, który go wcześniej obalił. Dlatego Ravalomanan domaga się, aby zamiast Rajoelina wybór padł na przedstawiciela jego ugrupowania.
Czasu na realizację porozumienia jest coraz mniej. Do 4 września obaj rywale muszą dojść do porozumienia. W drugiej turze rozmów w Maputo, poza nimi brali udział, dwaj inni, byli prezydenci Madagaskaru, Didier Ratsiraka i Albert Zafy.
lumi