Nigeryjski przemysł muzyczny wstrzymał oddech. Mister Incredible rozpoczął pracę nad swoim kolejnym albumem.
M.I to największe odkrycie ostatnich lat. Swoją karierę rozpoczął tworząc płytę w przeciętnej wytwórni – Chocolate City. Nie było na niej gwiazd. Nie wyprodukowano także kosztownych teledysków. Powód był prosty – nie było takiej potrzeby. Krytycy rozpływali się na temat krążka „Talk About It”. Trudno było im się dziwić. M.I wniósł powiew świeżości. Połączył dobre słowa(wizytówka Mode 9) z modnymi bitami (Ikechukwu, Sauce Kid). Na dodatek nigdy nie „gwiazdorzył”, jak to mają w swoim zwyczaju niektóre gwiazdy. Pomimo wielkich pieniędzy i sławy, pozostał sobą.
Teraz szykuje się wielki powrót gwiazdora. Jeśli wierzyć zapewnieniem osób z otoczenia rapera, możemy spodziewać się jeszcze większej niespodzianki niż debiutancki album. – Tylko w zeszłym tygodniu M.I był w studio z 2Face Ibidią. Z tego co udało nam się usłyszeć, płyta będzie niczym film. Wierzcie mi, to jest wielki projekt. – powiedział człowiek będący blisko M.I.
Mb