Nagrobki żołnierzy poległych w czasie drugiej wojny światowej w Libii, zostały ponownie zniszczone, najprawdopodobniej przez radykalnych islamistów. Na ich celowniku znalazły się również inne „zachodnie” cele.
Do zniszczenia nagrobków doszło w czwartek. Incydent potwierdziły oficjalnie lokalne władze w Bengazi. To już drugi taki atak w ciągu ostatnich czterech miesięcy.
Zdewastowane zostały groby osób pochowanych, jako chrześcijanie. Władze twierdzą, że pomimo poszukiwań sprawców, nie mogą ich znaleźć. Zapewniają jednak, że chcą schwytać ich jak najszybciej.
Na zniszczonym cmentarzu zostali pochowani żołnierze walczący w szeregach wojsk alianckich. O dokonanie zniszczeń są podejrzani radykalni islamiści. Poprzedni atak miał być rezultatem gniewu, jaki wywołał w islamistach news o spaleniu Koranu w jednej z natowskich baz w Afganistanie.
Faktem jest jednak to, że islamiści są coraz bardziej aktywni. Od kilku tygodni coraz częściej dochodzi do ataków na miejsca i osoby, które w ich odczucie reprezentują Zachód. 6 czerwca zaatakowana została misja amerykańska, natomiast 11 czerwca konwój, w którym poruszał się ambasador Wielkiej Brytanii. Do ataków doszło również na osoby reprezentujące Czerwony Krzyż i ONZ.
7 lipca Libię czekają wybory do parlamentu, pierwsze od czasu obalenia dyktatora Muammara Kadafiego. Ataki na obcokrajowców i niszczenie zachodnich „celów” jest wiązane z nadchodzącym głosowaniem.
kf