Liberyjczycy uczą się chińskiego. Dlaczego? Bo Chiny przejęły rolę lidera w życiu gospodarczym Liberii.
Chińczycy są zaangażowani w odbudowę Liberii zniszczonej przez wieloletnią wojnę domową. Oprócz podniesienia kraju z ruin, finansowanego przez takie instytucje jak Bank Światowy, a realizowanego przez Chińczyków, obywatele chińscy coraz śmielej wkraczają na liberyjski rynek usług, prowadzą hotele, restauracje i szereg innych biznesów. Co więcej, największym inwestorem w dziejach Liberii jest chińska firma China Union, która podpisała z liberyjskimi władzami kontrakt warty 2,6 miliardów dolarów na wydobycie rud żelaza.
Liberia, której początki jako państwa są związane z USA, teraz odwraca się od Ameryki. Amerykanie mają technologie, którymi, w przeciwieństwie do Chin, nie chcą dzielić się z Afryką. Zdaniem coraz większej liczby Liberyjczyków, Chińczycy są dziś bardziej otwarci na mieszkańców Liberii niż Amerykanie. A ta sympatia, ale przede wszystkim perspektywa robienia wspólnych interesów sprzyja popularności kursów języka chińskiego.
Chiny prowadzą w Afryce już 23 szkoły językowe. Liberia jest kolejnym krajem, gdzie będzie można nauczyć się języka chińskiego. Czyżby nadszedł już czas na upowszechnienie nowego języka na kontynencie afrykańskim?
ostro