Ostatnio przeprowadzone na grupie tysiąca byłych liberyjskich żołnierzy badania wykazały, że kobiety- kombatantki niedawno zakończonej wojny w Liberii dwa razy chętniej chwyciłyby za broń, gdyby pomogło to im wyjść z biedy.
Prawie 30% badanych przyznało, że jest gotowych ponownie podjąć walkę zbrojną, aby zarobić na życie, zyskać szacunek czy też podwyższyć swój status życiowy. Badacze z amerykańskiej organizacji non- profit CHF International, która zleciła badanie podkreślają, że tak duży odsetek osób gotowych w każdej chwili chwycić za broń, które dodatkowo nie widzą w tym nic złego, ma destabilizujący wpływ na Liberię, która ciągle jeszcze podnosi się po trwającej wiele lat wojnie.
Eks-żołnierze odpowiadali między innymi na pytania: “Czy życie teraz jest lepsze niż przed wojną?” oraz “Co skłoniłoby cię, żeby znowu zacząć walczyć?”. Z badań wynika, że szczególnie kobiety odpowiadały, że “prawdopodobnie” podjęłyby walkę, gdyby stawką było polepszenie bytu dzieci lub jeśli zła sytuacja ekonomiczna ich rodzin nie poprawi się w najbliższym czasie.
Jedna trzecia badanych stwierdziła, że w zamian za walkę podczas wojny domowej, zarówno armia rządowa jak i rebelianci obiecywali im pieniądze, edukację i pracę. Obietnice nie zostały dotrzymane, a byli żołnierze są gotowi znowu chwycić za broń, jeśli tylko dostaliby za to pieniądze.
Dziesiątki tysięcy liberyjskich żołnierzy zostało objętych oenzetowskim programami DDRR (demobilizacja, demilitaryzacja, rehabilitacja, reintegracja) organizowanymi po zakończeniu dwóch fal walk, 1997 i 2003 roku. Jednak niepewna sytuacja w regionie, walki toczące się w sąsiedniej Gwinei i na Wybrzeżu Kości Słoniowej a także bieda i ponad 70-procentowe bezrobocie powodują, że byli żołnierze nadal zarabiają na życie z bronią w ręku.