Lew za kratkami?

afryka.org Wiadomości Sport Lew za kratkami?

Możliwe, że Samuel Eto’o w przyszłym sezonie nie zostanie w Barcelonie, nie przejdzie do Interu ani AC Milan tylko trafi do… więzienia. A wszystko przez to, że kameruński gwiazdor poszedł na wojnę z dziennikarzami – w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Burza rozpętała się w przeddzień meczu Kamerun – Cabo Verde, kiedy to dziennikarze postanowili zamanifestować swój sprzeciw wobec postawy niechętnie udzielających wywiadów kameruńskich gwiazd. Na konferencji prasowej zorganizowanej po treningu Lwów, gdy przyszedł czas na zadawanie pytań wszyscy dziennikarze w geście protestu opuścili salę. Sytuacja ta bardzo podrażniła dumę Lwów, które wdały się w słowne przepychanki z przedstawicielami czwartej władzy. Całe zajście zakończyło się szarżą Samuela Eto’o, który ciosem w stylu Zinedine’a Zidane’a złamał nos kameruńskiemu dziennikarzowi – Philippe’owi Boney’owi.

Eto’o przeprosił za swoje zachowanie, jak i postawę kolegów z drużyny, którzy podczas tej krótkiej, lecz intensywnej bójki zajęli się wyrywaniem innym dziennikarzom kamer i aparatów fotograficznych. Co więcej gwiazdor reprezentacji Kamerunu zobowiązał się pokryć koszty leczenia Philippe’a Boney’a i dzięki owianej tajemnicą obietnicy pojednał się ze swoją ofiarą. Jednak wszystkie te zabiegi mogą okazać się niewystarczające, by Eto’o uniknął surowych konsekwencji swojego wybryku.

Kameruński Minister Sportu – Augustine Edjoa zapewnił, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie: „Poczekajcie trochę i zobaczycie co się stanie. Zapewniam was, że osobiście dopilnuje, by Eto’o trafił do więzienia. To, że gra w jednym z najlepszych klubów na świecie nie upoważnia go do tego by był tak arogancki.”

Samuelowi Eto’o grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Piotrek Chmielewski

 Dokument bez tytułu