W styczniu w 31 meczach rozegranych na południowoafrykańskich boiskach padło 80 bramek. Niejednokrotnie ich strzelcy, by skierować piłkę do siatki, musieli popisać się nie lada wirtuozerią. Jednak teraz to przed wami stoi niełatwe zadanie – wybór najładniejszej bramki stycznia.
Poniżej prezentuję 5 bramek-kandydatek. Głosy oddawać można w komentarzach pod artykułem lub wysyłając maila na adres sport(at)afryka.org.
Sthembiso Ngcobo (Free State Stars)
Mecz rozegrany 10 stycznia pomiędzy Free State Stars i AmaZulu był popisem jednego aktora – Sthembiso Ngcobo. Dwie bramki, jedna asysta i gol, po którym kibice długo przecierali oczy ze zdumienia. W 56 minucie Ngcobo popisał się atomowym uderzeniem z ponad 30 metrów, po którym piłka, nim znalazła drogę do bramki, odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Katlego Mashego (Orlando Pirates)
Tą bramką Katlego Mashego pogrzebał nadzieję Bystrych Chłopców z Wits na korzystny wynik w pojedynku z Orlando Pirates. W 81 minucie nie dał szans brakarzowi po uderzeniu piłki, która spadła na jego nogę… wprost z nieba.
Gary Goldstone (Maritzburg United)
17 stycznia był w RPA dniem pełnym sensacji. Mistrz kraju – SuperSport United przegrał z outsiderem z Free State a lider tabeli Ajax Cape Town musiał uznać wyższość broniącego się przed spadkiem Maritzburg. Jednak najwięcej emocji tego dnia przysporzył gol Gary’ego Goldstone’a. Nieczęsto bowiem zdarza się, że komuś udaję się z 35 metrów trafić w samo okienko bramki…
Davi Rancan (Moroka Swallows)
Piłkarze Moroka Swallows są w tym sezonie autorami niezwykle dramatycznych widowisk. W samym tylko styczniu, na trzy rozegrane spotkania, dwa wygrywali strzelając bramkę w samej końcówce meczu. Jedna z nich była autorstwa Davi’ego Rancana, który w 89 minucie spotkaniu z Maritzburg United w ekwilibrystyczny sposób umieścił piłkę w siatce. Warto podkreślić, że przed uderzeniem piłkę na klatkę przyjął nie Rancan, lecz jego kolega z drużyny – David Radebe. To prawdziwy popis gry zespołowej.
Siyabonga Mdluli (Free State Stars)
W przypadku tej bramki najbardziej efektowny nie jest sam strzał tylko akcja, która go poprzedziła. 3 podania z pierwszej piłki wystarczyły zawodnikom Free State Stars, by rozmontować najlepszą w Południowej Afryce defensywę – SuperSport United. Po takim popisie kombinacyjnej gry wykończenie Siyabonga Mdluli było juz tylko formalnością.