W najważniejszym meczu finiszu rozgrywek południowoafrykańskiej ligi broniący tytułu SuperSport zremisował z Orlando Pirates i od drugiego mistrzostwa z rzędu dzielą go już tylko 3 punkty.
Pojedynek pierwszej i drugiej drużyny w tabeli miał wyłonić zwycięzcę tegorocznych rozgrywek. Orlando Pirates miało szansę by zniwelować wreszcie trzypunktowy dystans do lidera tabeli, a dla SuperSport ewentualna wygrana oznaczałaby drugie z rzędu mistrzostwo RPA. Szampany przyszykowane przez działaczy drużyny z Pretorii muszą jednak jeszcze trochę poczekać, bowiem mecz skończył się remisem, który nie usatysfakcjonował żadnej z drużyn.
Na przestrzeni całego spotkania więcej sytuacji stworzyli sobie gracze SuperSport, to jednak Piraci jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. W 75 minucie Dikgang Mabalane przepięknym strzałem z 30 metrów zdjął pajęczynę z okienka bramki strzeżonej przez Andre Arendse. Na odpowiedź SuperSport nie trzeba było czekać długo. W 78 minucie najskuteczniejszy strzelec mistrza RPA – Anthony Laffor, wykorzystał nieporozumienie obrońców i bramkarza Piratów i ustalił wynik spotkania na 1-1. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na korzyść Orlando mógł przechylić niekwestionowany lider drużyny – Teko Modise, lecz jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Możliwe, że te parę centymetrów, które dzieliło Piratów od zdobycia bramki będzie ich kosztowało mistrzostwo.
Matematyczne szanse na tytuł cały czas zachowuje również Kaizer Chiefs. W ostatniej kolejce popularni Amakhosi pokonali przed własną publicznością Mamelodi Sundowns i do lidera tracą 7 punktów (przy jednym zaległym meczu). Po końcowym gwizdku tego spotkania trener Chiefs – Muhsin Ertugral, zalał się łzami. Przyczyną tak nietypowej reakcji tureckiego szkoleniowca na zwycięstwo swojej drużyny jest… niepewna przyszłość. Włodarze najpopularniejszego klubu z Johannesburga oznajmili, że decyzję o przedłużeniu kontraktu z Ertugralem podejmą pod koniec sezonu. Trener Wodzów obawia się jednak, że w obliczu słabych wyników będzie musiał opuścić kibiców i piłkarzy, do których podczas pracy w Johannesburgu zdążył się przywiązać. „Nie chodzi o pieniądze. Uwierzcie, że podczas 25 lat pracy na stanowisku trenera zarobiłem już dość. Kaizer Chiefs trenuję z pasji. Łzy były dla kibiców i piłkarzy. Jestem tylko człowiekiem” – tłumaczył swoje zachowanie Ertugral.
Już w najbliższą sobotę Johannesburg będzie świadkiem pojedynku, który co roku elektryzuje całą Afrykę. Na trybunach naprzeciwko siebie staną dwie największe armie kibiców z Południowej Afryki, a na boisku zmierzą się drużyny, które cały czas liczą się w walce o mistrzostwo RPA. Zarówno dla Orlando Pirates, jak i Kaizer Chiefs tylko wygrana może przedłużyć nadzieję na tytuł, dlatego remisem nikt nie jest zainteresowany. Nic więc dziwnego, że 55 tysięcy biletów na ten mecz rozeszło się w parę godzin. Tym razem wielkie derby Soweto przyniosą odpowiedź nie tylko na pytanie: „Kto przez najbliższe pół roku będzie mógł chadzać ulicami Johannesburga z podniesioną głową?”. Mecz ten może rozstrzygnąć sprawę mistrzostwa RPA…
1 Supersport United 28 54
2 Orlando Pirates 27 48
3 Kaizer Chiefs 27 47
4 Ajax Cape Town 28 42
5 Amazulu 27 41
6 Free State Stars 27 40
7 BidVest Wits 27 39
8 Mamelodi Sundowns 28 39
9 Golden Arrows 27 37
10 Moroka Swallows 27 36
11 Platinum Stars 27 35
12 Santos 27 35
13 Maritzburg United 27 31
14 Thanda Royal Zulu 28 29
15 Bloemfontein Celtic 27 27
16 Bay United 27 21