W ostatniej kolejce południowoafrykańskiej Premier League SuperSport zrobił dokładnie tyle, ile potrzeba było do obrony tytułu. Bezbramkowy remis zagwarantował drużynie z Pretorii drugie mistrzostwo z rzędu.
Przed decydującymi meczami władze południowoafrykańskiej ligi miały niemały ból głowy. Spotkania ostatniej kolejki rozgrywane były równolegle i niewiadomo było gdzie wysłać puchar, który miał zostać wręczony świeżo upieczonemu mistrzowi. Ostatecznie szefowie Premier League zadecydowali, że oryginał trofeum powędruje do Cape Town, gdzie swój mecz rozgrywać będzie SuperSport, natomiast do Johannesburga wysłana zostanie replika. Okazało się, że była to słuszna decyzja.
Kibice SuperSport już od kilku tygodni mrozili szampany, lecz mistrzowie RPA kazali im czekać ze świętowaniem aż do ostatniego meczu sezonu. Przed decydującą kolejką spotkań piłkarze z Pretorii potrzebowali zaledwie punktu, by przypieczętować sukces. Plan minimum został wykonany i SuperSport po nerwowym spotkaniu zremisował 0-0.
Szkoleniowiec SuperSport, Gavin Hunt na pytanie o plany na tę najbliższą i trochę dalszą przyszłość odpowiedział: „Dziś wieczorem będę świętować, ale od jutra rozpoczynamy przygotowania do walki o trzeci tytuł z rzędu”.
W drugim decydującym o mistrzostwie meczu Orlando Pirates przed własna publicznością pokonało 3-1 AmaZulu. Jednakże przy wyniku z Cape Town mistrzostwo było poza zasięgiem Piratów. „Zrobiliśmy to co było w naszej mocy – walczyliśmy do końca” – tłumaczył swoich piłkarzy trener Orlando, Rudi Krol.