Południowoafrykański minister ds. handlu i przemysłu, Mandisi Mpahlwa, uważa, że kryzys żywnościowy na świecie pomoże w rozwoju rolnictwa w Afryce.
Mpahlwa twierdzi, że niedobór żywności powinien być impulsem do “rolniczego” odrodzenia Afryki. Jego zdaniem, kraje rozwinięte zrozumieją wreszcie, że subsydiowanie ich rolnictwa nie jest rozwiązaniem i dopuszczą afrykańską produkcję rolną do swojego rynku. Dopóki Unia Europejska i USA nie dojdą do tego wniosku, Mpahlwa stawia na wzmocnienie wymiany handlowej między krajami rozwijającymi się.
Mpahlwa jest przekonany, że potencjał Afryki tkwi w rolnictwie. Tym bardziej, że jego rozwojem powinni być zainteresowani sami Afrykańczycy, bo to od rozwoju rolnictwa zależy ich los. Tymczasem produkcja rolna Afryki wciąż trafia na bariery handlowe na dobrze chronionym rynku europejskim. Skutek tego kursu jest jeden. Spada udział Europy w wymianie handlowej z Afryką. W ciągu ostatnich lat obecność Europejczyków w tej wymianie zmniejszyła się z 40 do 33 procent, przy jednoczesnym i gwałtownym wzroście wskaźnik wymiany handlowej z Azją.