Korespondencja z Ghany: Spotkanie z trenerem mistrzów świata

afryka.org Wiadomości Sport Korespondencja z Ghany: Spotkanie z trenerem mistrzów świata

Mój tygodniowy pobyt w Akrze dobiega końca. Na zakończenie miałem szczęście. Podczas sparingowego meczu pomiędzy czołowym zespołem Glo Premier League, jakim jest Liberty Professionals, z drugoligowym Oakzeel FC spotkałem się z Sellasem Tetteh.

To jeden z szefów Liberty Professionals, ale nie tylko. To przede wszystkim szkoleniowiec. I to taki, który należy do najlepszych na Czarnym Lądzie. Sellas Tetteh piłkarzem nie był wybitnym. Większość swojej kariery spędził grając w Nigerii. Ani razu nie udało mu się zagrać w reprezentacji “Czarnych Gwiazd”. Za to jakim jest trenerem! Pomijam już to, że zbudował od podwalin system szkolenia w Liberty Professionals i awansował z tym zespołem do ligowej elity w Ghanie. Ale osiąga wiele sukcesów na arenie międzynarodowej. Trzy lata temu, to nie kto inny, ale właśnie on poprowadził młodzieżową reprezentację Ghany do tytułu mistrza świata. Zaowocowało to m.in. tytułem trenera roku Afryki w 2009. Tetteh prowadził też potem reprezentację Rwandy. Obecnie znowu wrócił do domu do Akry.

Przede wszystkim docenić jednak trzeba to, że spod jego ręki wyszli tacy zawodnicy, jak Michael Essien, Sulley Muntari, bracia Gyan – bardziej znany Asamoah i Baffour, John Paintsil, Derek Boateng, Kwadwo Asamoah.

Potraficie to sobie wyobrazić? Liberty Professionals istnieje od 1996 roku, a wypuścił już w świat tylu światowej klasy futbolistów! Nie tylko w skali Afryki, ale wręcz świata mało jest klubów, które mają takie wyniki. Duża w tym zasługa właśnie Sellesa Teteha.

Rozmawiałem z nim kilka minut po meczu w Akrze pomiędzy Liberty, a Oakzeel. – Od początku postawiliśmy na szkolenie młodzieży i tego się trzymamy. Taka była polityka klubu od jego powstania i dalej jest kontynuowana. Nie zmieniła tego śmierć założyciele Liberty Sly Tetteh’a. Teraz staramy się w klubie kontynuować jego dzieło. Obecnie mamy w klubie 46 zawodników. Grają w Premier League i w rezerwowym zespole w drugiej lidze. Monitorujemy też współpracę z innymi klubami, tak żeby pozyskiwać zdolnych piłkarzy, a jak widać talentów u nas nie brakuje. Jeśli chodzi o współpracę z zagranicznymi zespołami, to jesteśmy w bliskim kontakcie z francuskim Stade Rennes. Współpracujemy blisko ze sobą. Po śmierci naszego prezydenta oficjele z Francji gościli zresztą u nas. Dyskutowaliśmy nad warunkami dalszej współpracy. Z kolei naszym zawodnikom klubów w Europie szuka też szwedzki menedżer Patrick Mork. Taki system dobrze się sprawdza. Czy jesteśmy otwarci na współpracę z innymi klubami, w tym kimś z Polski? Dlaczego nie? Wszystko zależy od oferty, jaka zostałaby nam przedstawiona – mówi mi Sellas Tetteh.

Na koniec rozmowy wymieniamy się kontaktami, a ja dostaję książkę od świetnego trenera: “Sellas Tetteh – My success story”. Będzie co czytać po powrocie do domu!

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu