Kontrofensywa dyktatora

afryka.org Wiadomości Kontrofensywa dyktatora

Muammar Kadafi jeszcze się nie poddaje. W piątek przemawiał do tłumu zwolenników w Trypolisie nawołując do obrony Libii.

Kadafi zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba, wszyscy jego zwolennicy otrzymają broń. „Będziemy walczyć i pokonamy ich” – wykrzykiwał libijski dyktator. Odpowiadały mu setki młodych kobiet i mężczyzn z portretami przywódcy.

Trypolis jest jeszcze kontrolowany przez Kadafiego. Spod jego kontroli wymknęła się już wschodnia część Libii i miasto Bengazi. W starciach z siłami Kadafiego zginęły dziesiątki setki osób. Niektórzy twierdzą, że Kadafi odpowiada za śmierć ponad 1000 ludzi.

Kadafi do stracenia ma wszystko. Dlatego walczy do ostatniej chwili. Nikt nie wie, czy ewakuuje się, czy zginie, tak jak zapowiadał, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podejmuje próby nie tylko zastraszania, ale również chce przekupić libijskie społeczeństwo, obiecując mu wypłaty sięgające 400 dolarów amerykańskich i podwyżki. Eksperci twierdzą, że Kadafi jest wciąż u władzy, bo postawił na najemników i najbardziej oddanych mu ludzi. Nie traktował nigdy libijskiej armii, jako siły, która obroni go w chwili kryzysów. To dlatego na ulicach libijskich miast, wśród żołnierzy wiernych Kadafiemu pojawili się czarni Afrykanie, mówiący w innych, niż arabski językach. Najzagorzalsi zwolennicy Kadafiego, tworzą cztery brygady specjalne, które są najbardziej doborowymi oddziałami w Libii.

Tymczasem UE zastanawia się nad ewentualnością humanitarnej interwencji zbrojnej. Premier Włoch, obawia się ataku rakietowego ze strony Libii, w akcie zemsty za jego układy z Kadafim – jeśli do władzy doszliby przeciwnicy dyktatora. Kadafi zaś straszy świat wizją przejęcia władzy przez Al-Kaidę, wskazując na Osamę bin Ladena, jako głównego inspiratora przewrotu w Libii. Prawdę poznamy po upadku Kadafiego. Póki co w Egipcie i Tunezji rosną w siłę islamiści.

mm

 Dokument bez tytułu