Projekt egipskiej konstytucji zagraża prawom człowieka w Egipcie – ostrzega organizacja Human Rights Watch (HRW). Po obaleniu reżimu Hosniego Mubaraka, w demokratycznych wyborach Egipcjanie utorowali drogę islamistom. Teraz to oni mają decydujący wpływ na kształt planowanej ustawy zasadniczej.
Zdaniem HRW zgromadzenie konstytucyjne miało szansę na zmianę konstytucji w kierunku gwarantującym przestrzeganie praw człowieka. Teraz jest obserwowany krok do tyłu, który doprowadzi do ograniczenia swobód obywatelskich. Proponowane artykuły są niezgodne z międzynarodowym prawem.
Czego brakuje w proponowanej konstytucji? Artykuł 5 nie wprowadza zakazu tortur. Kolejny, z numerem 36, sprzeciwia się zasadzie równości kobiety i mężczyzny. Natomiast artykuł 9 zagraża wolności słowa i religijnej. Zdaniem HRW jest to po części niezrozumiałe, w kontekście tego o co walczyli Egipcjanie w czasie arabskiej wiosny. Ich gniew wywołały m.in. tortury praktykowane przez policję. Teraz jednak nie została wykorzystana szansa, aby całkowicie ich zakazać.
Dużym zagrożeniem jest również artykuł 36. Równość kobiety i mężczyzny ma być ograniczona regułami prawa islamskiego, szariatu. Wskazuje też na obowiązek kobiety do podporządkowania obowiązkom wobec rodziny swojej kariery zawodowej i pracy poza domem. Przepis ten stoi w sprzeczności z innym, który znalazł się również w projekcie konstytucji i głosi, że nie można dyskryminować nikogo ze względu na płeć.
Egipt stoi zatem na konstytucyjnym rozdrożu. Paradoksalnie, islamistyczni politycy wybrani w demokratycznych wyborach, odchodzą od demokracji i starają się podporządkować prawo religii. To zapowiedź końca demokracji w Egipcie – uważają egipscy przeciwnicy kursu ku szariatowi. W listopadzie poznamy ostateczną wersję konstytucji przygotowaną przez zgromadzenie konstytucyjne, w którym dominują właśnie islamiści.
p