To już koniec ery prezydenta Hosniego Mubaraka. Rzeczywistą władzę w kraju sprawuje teraz egipska armia. Po 18 dniach protestu upadł reżim. Kto wypełni teraz tę lukę?
Armia zapowiada, że jak najszybciej doprowadzi do wyborów, po tym, jak wraz z odejściem Mubaraka, został rozwiązany parlament. Tymczasowy rząd cywilów ma pełne wsparcie wojskowych. W ciągu najbliższych dziesięciu dni zostanie zwołany specjalny komitet do spraw zmiany konstytucji, który przygotuje nową wersję ustawy zasadniczej. Zmienioną konstytucję będą mogli przyjąć lub odrzucić w specjalnym referendum Egipcjanie, którzy mają prawo głosu.
Z więzienia wyszedł Wael Ghonim, egipski cyberaktywista zatrzymany za działania obrażające Mubaraka. Armia zaczyna porządkować sytuację w kraju. Jednak nie będzie to takie łatwe. Egipcjanie znajdują się w nowej sytuacji, kiedy mają możliwość skorzystania w pełni z przywileju wolności słowa i wyrażania opinii. Niektórzy wciąż strajkują albo dopiero zaczęli strajk, domagając się lepszej płacy. Inni wnioskują o rozprawienie się z korupcją i starym układem. Najbliższe miesiące pokażą, co się stanie z Egiptem.
Tymczasem na Synaju, w rezydencji w Sharm El-Sheikh najprawdopodobniej umiera były prezydent Mubarak. Czy odejdzie wraz z upadkiem swojego imperium?
bb