Kongres bierze RPA po raz szósty

afryka.org Wiadomości Kongres bierze RPA po raz szósty

Ponad 11 milionów wyborców zagłosowało na Afrykański Kongres Narodowy. To już szóste z rzędu zwycięstwo Kongresu w wyborach, które oznacza kontynuację rządów tej partii w RPA.

62,1% głosów oznacza duże zwycięstwo. Tym bardziej, że najpoważniejszy rywal, Sojusz Demokratyczny, zdobył zaledwie 22,2%. Trzecie w kolejności znalazło się skrajnie lewicowe ugrupowania, Bojownicy Wolności Ekonomicznej  z 6,3% – co ciekawe Bojownicy powstali na osiem miesięcy przed wyborami, zdobywając popularność hasłem oddania zasobów państwa w ręce ubogich.

Zwycięski Kongres zdobędzie aż 249 miejsc w południowoafrykańskim parlamencie, przy czym będzie to mniej o 15 miejsc, niż w czasie pierwszej kadencji przywódcy Kongresu, Jacoba Zumy. Sojusz zajmie 89 miejsc, a Bojownicy 25.

Po ogłoszeniu wyników Zuma zadedykował zwycięstwo Kongresu Nelsonowi Mandeli, który był pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem RPA, dokładnie 20 lat temu, reprezentującym ponownie zwycięską partię. „Lud nigdy się nie myli” – dodał Zuma. Podkreślił, że zamierza kontynuować dzieło Mandeli. „Te wybory potwierdziły, że Kongres jest głęboko zakorzeniony w sercach i umysłach Południowoafrykańczyków. (…) Decyzja wyborców jest mocnym dowodem na to, że przez ostatnie 20 lat, a szczególnie ostatnie pięć, wykonaliśmy dobrą pracę na rzecz lepszego życia dla wszystkich”. Zuma zapowiedział też dalszy rozwój infrastruktury i wdrożenie Narodowego Planu Rozwoju.

Trzecią siłą polityczną są wspomniani Bojownicy, ugrupowanie, któremu przewodzi były lider młodzieżówki Kongresu – usunięty z jego szeregów za swoje kontrowersyjne zachowanie – Julius Malema. Malema miał powiedzieć, że wśród deputowanych z jego nowej partii będą najubożsi wśród biednych.

Co ciekawe Sojusz, czyli druga siła polityczna w kraju, odnotował aż 40% wzrost posiadania w parlamencie. Partia uznawana dotychczas za ugrupowanie białych i mniejszości, zyskała też po raz pierwszy liczny „czarny” elektorat. Wśród nowych wyborców spośród dodatkowego miliona, aż 700 tysięcy stanowili właśnie czarni Południowoafrykańczycy. Sojusz zdobył też większość w lokalnej legislaturze prowincji Western Cape, 59%.

Wybory, które przebiegły dwuetapowo – w ubiegłym tygodniu poza granicami RPA, a w sobotę już w samym RPA, cieszyły się sporą popularnością. Do urn poszło ponad 73% osób uprawnionych do głosowania. Średni czas oczekiwania w kolejce przed urną wynosił 16 minut. W parlamencie zasiądą przedstawiciele 13 partii.

fai

 Dokument bez tytułu