Kobiety współrządzą Ruandą

afryka.org Wiadomości Kobiety współrządzą Ruandą

W Ruandzie, gdzie odbyły się właśnie wybory, coraz ważniejszą rolę w polityce odgrywają kobiety. Jest to możliwe dzięki równemu podziałowi miejsc w parlamencie dla kobiet i mężczyzn.

W ostatnich wyborach 24 miejsca były zarezerwowane dla kobiet. Wśród kończących właśnie swoją kadencję ruandyjskich parlamentarzystów, 48 procent było przedstawicielkami płci pięknej. Obecność kobiet w ruandyjskiej polityce wynika również z faktu, że dziś wśród ponad 4 milionów zarejestrowanych wyborców, prawie 55 procent stanowią kobiety.

Obserwatorzy życia politycznego w Ruandzie twierdzą, że kobiety w parlamencie mogą tylko pomóc swojemu krajowi. Sa przecież bardziej wyczulone na problemy związane z przestrzeganiem praw człowieka. Kobiety mogą też pomóc w pojednaniu Ruandyjczyków, którzy przeżyli ludobójstwo w 1994 roku.

Póki co przed Ruandyjkami jeszcze wiele pracy. Potrzeba równouprawnienia kobiet, szczególnie na terenach wiejskich, nie jest tak oczywista. Ale to ma się zmienić właśnie dzięki kobietom.

Ruandyjski parlament składa się z dwóch izb. W izbie deputowanych zasiada 80 osób. 53 z 80 deputowanych jest wybieranych w wyborach bezpośrednich, na 5-letnią kadencję. Kolejne 24 mandaty są rozdzielane między kobiety, wybrane przez rady prowincjonalne. Dwóch deputowanych pochodzi z Narodowej Rady ds. Młodzieży, a jedna osoba jest z Federacji Stowarzyszeń Osób Niepełnosprawnych. Izba wyższa parlamentu, czyli senat, to 26 senatorów, wybieranych bądź nominowanych, w sposób pośredni, na 8 lat.

Główną siłą polityczną jest Ruandyjski Front Patriotyczny, aktualnego prezydenta Ruandy, Paula Kagame, z pochodzenia Tutsi. Opozycja chociaż może oficjalnie działać, to nie liczy się w wyborczej rywalizacji. Duża część przeciwników władzy Kagame przebywa na wygnaniu w Brukseli, bo są oni związani z Hutu, którzy w 1994 roku dopuścili się ludobójstwa na Tutsich.

ostro

 Dokument bez tytułu