Gdyby John Wayne żył dzisiaj miałby już 100 lat. Jednak nie wszyscy wiedzą, że ten aktor, znany z westernów, wystąpił też w filmie, którego akcja rozgrywała się w Afryce. Był to „Hatari”. Wayne zagrał w nim Seana Mercera, myśliwego z Momella – obecnie Parku Narodowego Arusha. Z okazji setnej rocznicy urodzin Wayne’a do Arushy przyjechali jego potomkowie – pisze lokalny „The Arusha Times”.
Wayne przyjechał do Tanzanii w 1962 roku. Właśnie w związku ze zdjęciami do filmu „Hatari”, który został zrealizowany w Arushy.
„Hatari” był połączeniem sensacji z komedią. Opowiadał historię myśliwego, który polował… bez broni. Jego praca polegała na łapaniu żywych zwierząt do cyrków i ogrodów zoologicznych.
Po ponad 40 latach od czasu powstania „Hatari”, w Arushy pojawiła się rodzina Johna Wayne’a. Tym razem ma to związek z nowym filmem poświęconym temu gwiazdorowi amerykańskiego kina „Beyond the list!”.
W „Beyond the list!” głównymi bohaterami będą potomkowie Wayne’a – jego synowie i wnukowie. Patrick, Mike, Melanie… – wymienia gazeta z Arushy. Spotkali się w Momella, żeby opowiedzieć historię swojego ojca i dziadka.
(lumi)