Kenia deportuje Amerykanina za to, że napisał krytyczną książkę na temat Baracka Obamy. Taka wiadomość obiegła wszystkie serwisy informacyjne we wtorek.
Obama, którego ojciec był Kenijczykiem i do dziś ma rodzinę w zachodniej Kenii jest bohaterem dla wielu mieszkańców tego kraju. Są oni dumni ze swojego pół-rodaka, który najpierw został amerykańskim senatorem, a teraz ubiega się o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dlatego, jeśli ktoś źle pisze o Obamie staje się wrogiem publicznym numer jeden, czego dowiódł przypadek Jerome’a Corsi’ego, autora książki “The Obama Nation: Leftist Politics and the Cult of Personality”, krytycznej wobec Obamy.
Corsi oskarżył w swojej książce Obamę o to, że miał wspierać próbę przewrotu w Kenii, która miała uczynić z niej państwo islamskie. Ponadto Corsi zapowiedział, że ujawni sekretne związki jakie łączą Obamę z członkami kenijskiego rządu. Jeżeli wierzyć Corsi’emu Obama przekazał milion dolarów amerykańskich na rzecz kampanii prezydenckiej obecnego premiera Kenii, Raila Odinga, pochodzący z ludu Luo – do Luo należy kenijska gałąź rodziny Obamy. Poza tym, Obama, pomimo deklaracji, że jest chrześcijaninem, tak naprawdę został wychowany jak muzułmanin.
Oficjalnym powodem deportacji Corsi’ego jest według służb imigracyjnych „problem z jego wizą” i brak „pozwolenia na pracę”. Corsi został zatrzymany we wtorek w jednym z hoteli w Nairobi. Zanim trafił na lotnisko, gdzie miał czekać na deportację, został też przesłuchany przez kenijską policję.
Corsi jest związany z obozem republikanów. Przy poprzednich wyborach prezydenckich w USA był współautorem książki krytycznej wobec innego demokratycznego kandydata na prezydenta, Johna Kerry’ego.
A tak Corsi mówił o swojej książce na temat Obamy w programie Larry’ego Kinga.