Pewna wiodącą organizacja humanitarna szuka pracownika projektu dedykowanego prowadzeniu humanitarnej misji. Cel ważny, bezdyskusyjny, powinniśmy w końcu pomagać. Co jednak czytamy dalej?
Po oczekiwaniach wobec kandydata, opisie warunków i specyfiki pracy, dochodzimy do punktu pod hasłem OFERUJEMY. I na co trafiamy. Warto zacytować: „Możliwość rozpoczęcia / kontynuacji kariery w sektorze humanitarnym”.
Trudno mi sobie wyobrazić robienie kariery w sektorze humanitarnym. Przecież za tym powinna stać idea pomagania innym. Jeżeli kariera ma być wabikiem, to dziwna motywacja kierować może niektórymi kandydatami. I wreszcie bardzo niefortunnie brzmi w zestawieniu z życiem potrzebujących Afrykanów, do których taki pracownik zostanie wysłany, żeby zrobić karierę.
Miejmy nadzieję, że owa organizacja przeformułuje jednak swoją ofertę. A może kończy się już czas, kiedy pomaganie innym, będącym w potrzebie, było swoistym powołaniem, pasją, a zaczął się okres, kiedy coraz częściej może być karierą. Bo tylko perspektywą kariery można skusić część kandydatów?
ps