Kaplica dla muzułmanów?

afryka.org Czytelnia Blog Mamadou Diouf Kaplica dla muzułmanów?

Kupuję co piątek moją ulubioną gazetę. Na łamach wydania z 15 maja, na stronie 3, trafiłem na artykuł „Akademik w apartamentowcu…”. Końcowy fragment brzmiał tak: „teraz będą jednoosobowe pokoje z łazienkami. Jedna kuchnia na trzech studentów. I jeszcze kaplica dla muzułmanów”. Ostatnie zdanie wprawiło mnie w zdumienie a jednocześnie zainspirowało. Kaplica dla kogo?

Nie meczet (budynek w którym oddaje się cześć Allahowi), a kaplica dla Muzułmanów! Pomyślałem, że rozpoczyna się nowa bajecznie cudna era ekumenizmu. Nowe pozytywne integrujące duchowe trendy: „Modlimy się od dziś u sąsiada. Muzułmanie do kaplicy, katolicy do Synagogi a Żydzi do meczetu.” Piękne hasło. Wierzę i tak, że raj będzie właśnie na tym polegał.

Mam jednak przeczucie, że autorowi nie chodziło o ekumenizm. Pomylił pojęcia. Może nawet nigdy nie słyszal o meczecie. Dziwię się, że pojmuje słowo „muzułmanin” a nie wie, że mały meczet to nie kaplica! Wychowałem się w muzułmańskim kraju (Senegal) a teraz żyję w katolickim i może dlatego się czepiam. Jest spora róznica między tymi miejscami modlitw. Taka odległość jak między Zachodem a Orientem.

Miejsca kultu wielkich religii powinien znać każdy. Wypada, bo żyjemy w strefie tradycji Abrahama. Albo autor pragnie nawrócić muzułmańskich studentów na katolicyzm (i celowo napisał „kaplica”), a może nie wie, że miejscem kultu muzułmańskiego jest „meczet”. Jedyność Boga jest tym, co łączy kaplicę z meczetem. Poza tym prawie wszystko dzieli te dwa miejsca kultu. Mecczet nie ma mebli. Krzesła i ławki są niobecne. Nie ma żadnych obrazów ludzi, zwierząt ani świętych, aby muzułmanie podczas modlitwy skupiali się wyłącznie na Allahu. Zamiast tego, w meczetach znajduje się arabska kaligrafia i wersety z Koranu na ścianach. Do meczetu wierni nie wchodzą w butach.

Tego nie sposób przeoczyć. Jakim cudem udało się to dziennikarzowi? Psycholog miałby zapewne teorię na ten temat. Ów dziennikarz (podpisał się, że jest z Łodzi) próbuje może kreślić świat jedną miarą. Rzucić wszystko do jednego worka i formatować. Tak łatwiej, owszem, ale… Obnażamy niestety w ten sposób nikłą znajomość innych kręgów kulturowych, co jest zawsze stratą. Naszą rzecz jasna. Obecne czasy cechuje twórczość. Niezależnie od tego, czy człowiek zajmuje się sztuką, sportem, przedsiębiorczością… Kreatywność to myślenie, a więc ruch. Idziemy do innych podróżując (nasza Polonia wie coś na ten temat), albo gościmy u siebie obcych i interesujemy się nimi. Cel jest jeden: lepsze poznanie.

Podejrzewam, że dziennikarz rozmawiał tylko z rektorem łódzkiego uniwersytetu, który zaproponowała developerowi przerobienie apartamentów (których nikt nie chce kupić) na akademik. Gdyby potem pofatygował się i porozmawiał z zagranicznymi muzułmańskimi studentami, dowiedziałby się, że ci ostatni w więzieniu, na osiedlu czy na terenie uczelni, modlą się w meczecie a nie w kaplicy.

Mamadou

 Dokument bez tytułu