62-letni Tokyo Sexwale z Republiki Południowej Afryki jest jednym z pięciu kandydatów, którzy stają w wyborcze szranki na szefa FIFA. Polityk i biznesmen z RPA, jeden z najbogatszych ludzi w swoim kraju, miał w przeszłości styczność z Polakami. Nie brakowało przy tym dramatycznych wydarzeń.
26 lutego okaże się kto z kwintetu: Gianni Infantino (Szwajcaria), Jerome Champagne (Francja), książę Ali ibn Husajn (Jordania), Salman ibn Ibrahim Al Khalifa (Bahrajn) czy Tokyo Sexwale (RPA), zastąpi odsuniętego od władzy za korupcję Seppa Blattera.
Sexwale to jedna z barwniejszych postaci wśród piątki kandydatów na prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej. To aktywista Afrykańskiego Kongresu Narodowego i jego militarnej organizacji „Włócznia Narodu”, która w okresie apartheidu zbrojnie walczyła z białym rządem Pretorii. Z powodu przynależności do tej drugiej organizacji, uznawanej przez wiele krajów za terrorystyczną, w 2002 roku odmówiono mu wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Sexwale za działalność polityczną spędził w sumie 13 lat w więzieniu. Na Robben Island przetrzymywany był z legendarnym Nelsonem Mandelą, pierwszym czarnym prezydentem Republiki Południowej Afryki i laureatem pokojowej nagrody Nobla.
Więzienne mury opuścił w 1990 roku, kiedy rozpoczęły się rozmowy białej mniejszości z czarną większością. Nie wszyscy chcieli w RPA porozumienia. W celu storpedowania rozmów doszło do zamachu na Chrisa Haniego, lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej. 10 kwietnie 1993 roku zastrzelił go polski emigrant Janusz Waluś. Zatrzymany zresztą zaraz po zastrzeleniu popularnego polityka i skazany później na karę śmierci. Zamienioną ją później na dożywocie.
Sexwale był przyjacielem Haniego. Obaj walczyli razem we „Włóczni Narodu”. Był też jednym z pierwszych, którzy byli na miejscu zamachu w Boksburgu. Przykrywał zresztą czarno-zielono-żółtą flagą Afrykańskiego Kongresu Narodowego, zakrwawione zwłoki.
– Widziałem Chrisa Haniego nieżywego. To jest czas, żeby płakać – mówił wtedy przejęty przed kamerami telewizji.
Potem, w trakcie pogrzebu Haniego, który zamienił się w wielotysięczną demonstrację, podobnie jak wcześniej Nelson Mandela, apelował o spokój i zaniechanie odwetu, bo kraj stanął na krawędzi wojny domowej.
Feralnego dnia Sexwale występował w telewizji w kolorowej ortalionowej kurteczce. Potem szybko zamienił się w rekina finansowego, który obecnie występuje publicznie w najlepszych garniturach. Jego była żona Judy zarzuciła mu, że żyje miesięcznie za około 2 miliony randów (to około 0,5 mln złotych).
Sexwale był ministrem w rządzie prezydenta RPA Jacoba Zumy, ale znacznie lepiej czuje się, jako biznesmen. Jest jednym z najbogatszych ludzi w swoim kraju. Jego majątek idzie w miliardy randów. Oprócz handlu diamentami działa też w branży górniczej, energetycznej, a w połowie poprzedniej dekady założył spółkę Ophir Energy, która zajmuje się poszukiwaniem złóż ropy i gazu w różnych częściach Afryki. Jednym z najbliższych wspólników Sexwale w Afryce był najbogatszy Polak Jan Kulczyk. Obaj współpracowali razem do kwietnia zeszłego roku, kiedy Kulczyk, na ledwie kilka miesięcy przed śmiercią, sprzedał udziały w spółce jednej z brytyjskich firm.
Teraz Sexwale walczy o fotel prezydenta FIFA. Mam poparcie znanych piłkarzy z Afryki, jak choćby Jay Jay Okochy czy Lucasa Radebe. I choć nie jest faworytem, to może namieszać w stawce pięciu kandydatów.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl