Kameruńczycy muszą uciekać

afryka.org Wiadomości Kameruńczycy muszą uciekać

To największy kryzys w stosunkach pomiędzy Kamerunem a Gwineą Równikową – donosi kameruńska prasa. 8 tysięcy Kameruńczyków schroniło się w kameruńskich placówkach dyplomatycznych.

Kameruńczycy obawiają się miejscowej policji. Po tym jak uzbrojeni rabusie napadli na dwa banki w mieście Bata i oddalili się łodziami motorowymi w kierunku Kamerunu, podejrzenia padły na kameruńskich imigrantów. Zaczęły się prześladowania ze strony gwinejskiej policji, co zmusiło Kameruńczyków do szukania schronienia we własnych placówkach dyplomatycznych.

Obecnie w kameruńskiej ambasadzie w Malabo przebywa 3 tysiące osób, a pozostałe 5 tysięcy ukrywa się w mieście Bata. Władze Kamerunu zdecydowały już o wysłaniu samolotu z zaopatrzeniem dla prześladowanych obywateli tego kraju. Rozważa się też ewakuację Kameruńczyków do ojczyzny.

Ci imigranci, którzy jeszcze nie zdążyli się ukryć, nie będą już tego mogli zrobić. Gwinejscy policjanci otoczyli placówki dyplomatyczne Kamerunu szczelnym kordonem i nie pozwalają żadnemu z Kameruńczyków przejść na ich teren.

Kameruńczycy w Gwinei Równikowej pojawili się wraz z odkryciem bogatych złóż ropy naftowej. Tak jak kiedyś Nigeryjczycy przyjeżdżali do Gwinei do pracy na plantacje, tak samo obywatele Kamerunu imigrowali do tej byłej hiszpańskiej kolonii, aby znaleźć posadę, tyle że przy wydobyciu ropy. Nigeryjczyków wygnał Macias Nguema. Dziś swój gniew, ale na Kameruńczyków skierował jego kuzyn, Teodoro Obiang Nguema Mbasogo, który rządzi Gwineą Równikową w równie bezwzględny sposób.

Kiedy informacje o przemocy wobec kameruńskich imigrantów dotarły do ich ojczyzny, Kameruńczycy postanowili zrewanżować się na 150 gwinejskich studentach, studiujących na uniwersytecie w Buea. 50 z nich postanowiło wrócić do Gwinei Równikowej.

(lumi)

 Dokument bez tytułu