Idriss Kameni, bramkarz reprezentacji Kamerunu uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy w Afryce, wciąż rozważa pozostanie w Espanyolu Barcelona, w którym występuje od 2004 roku. Sytuacja powtarza się co roku, gdyż Kameni jest znakomitym i ciągle jeszcze młodym (25 lat) golkiperem, a Espanyol jest zespołem bardzo nierównym.
„Zobaczymy po zakończeniu sezonu” – mówi Kameruńczyk – „nie chcę zamykać sobie drzwi”. Kiedy Kameni pojawił się w katalońskim klubie w 2004 roku, klub od razu zajął 5 miejsce w lidze, najlepsze od dłuższego czasu. 20-letni wówczas bramkarz miał nadzieję na sukcesy ze swoim nowym klubem, ale potem przyszły lata chude. Od tamtej pory Espanyol co roku walczy o utrzymanie, a w tym roku na 2 kolejki przed zakończeniem sezonu, ma zaledwie 4 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Kameniego zatrzymuje w Espanyolu przede wszystkim lojalność oraz pucharowa forma drużyny. Kibice świetnie pamiętają sezon 2006-2007, kiedy to Espanyol najpierw zdobył Puchar Króla w Hiszpanii, a potem w niezwykle emocjonującym finale Pucharu UEFA uległ innej hiszpańskiej drużynie, FC Sewilla, dopiero w rzutach karnych. W tym sezonie jednak sytuacja wydawała się przesądzona – Kameni żeby naprawdę rozwinąć swój talent potrzebuje klasowej drużyny. W Espanyolu się marnuje. A dziś na świecie, jak chyba nigdy w historii, brakuje dobrych i równych bramkarzy. Dość powiedzieć, że najlepszym aktualnie golkiperem świata jest 39-letni Edwin Vand Der Sar, bo wszyscy przyzwyczaili się już do kiksów Landreau, Boruca czy Cecha.
Łukasz Kalisz