Telewizja Al Dżazira doniosła o tysiącach manifestantów w libijskiej stolicy, Trypolisie, którzy starli się ze zwolennikami dyktatora Libii Muamara Kadafiego.
Informacja pojawiła się na pasku, w czasie nadawania programu. Sytuacja musi być jednak poważna, bo Abdel Moneim al-Honi, przedstawiciel Libii przy Lidze Arabskiej, zrezygnował ze swojej funkcji w ramach protestu wobec brutalnego tłumienia demonstracji Libijczyków przeciwnych Kadafiemu. Wszystko wskazuje na to, że Libia, po raz pierwszy od czasu objęcia władzy przez Kadafiego, zbuntowała się przeciwko dyktatorowi, chwytając za wszelkie formy protestu. W innym libijskim mieście. Bengazi, przeciwnicy Kadafiego mieli przejąć broń i pojazdy wojskowe. Informacje są jednak reglamentowane, bo Kadafi rozkazała zablokować Internet.
Kadafi ma zatem duże problemy. Dysponuje jednak dużym kapitałem i opłaca najemników, o czym donoszono już w ubiegłym tygodniu. Do demonstrantów strzelają też snajperzy, opłacani przez dyktatora. Czyżby kres kariery Kadafiego był blisko?
mm