Już dawno Somalia nie mogła być tak dumna ze swego obywatela. K’naan mimo że od lat mieszka w Ameryce, to za wszelką cenę stara się przypominać światu o problemach swego narodu. I trzeba przyznać, że robi to ze świetnym skutkiem.
Kanyan Warsame urodził się i część dzieciństwa spędził w Mogadiszu. Początek lat 90-tych przyniósł wojnę domową, która pochłonęła setki tysięcy istnień ludzkich. K’naan miał szczęście. Wspólnie z rodziną udało mu się wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Kolejnym przystankiem w życiu artysty było Toronto, gdzie na dobre zaczęła rozwijać się jego kariera.
Na znak swej emigracji, Kanyan przybrał pseudonim K’naan. W języku somalijskim oznacza to podróżnika.
Somalijski piosenkarz szybko wtopił się w społeczność swoich krajanów zamieszkujących kanadyjską metropolię. Brak pracy i wynikająca z tego przestępczość były jego weną do rozpoczęcia kariery. Hip-hop był najlepszym sposobem, żeby wyrazić problemy imigrantów.
Mądre teksty i ambitna linia melodyczna – to ujęło krytyków i wypromowało młodego artystę. W 2005 roku miał okazję współpracować z m.in. Nelly Furtado przy okazji Live 8, a 12 miesięcy później wziął udział w trasie koncertowej Damiana Marleya. Jego muzykę dostrzegli również twórcy gry komputerowej FIFA 2006, którzy znani są z promowania młodych artystów w swoich produkcjach.
24 lutego ukazał się trzeci album K’naana pt. Troubarour. Większość utworów posiada całkiem przystępną dla ucha linię melodyczną i ciekawy przekaz. Możemy usłyszeć zarówno kawałki hip-hopowe, jak i te spokojniejsze. Jest również rodzynek wykonany w stylu reggae. Obok K’naana na krążku usłyszec można gitarzystę Mettalici – Kirka Hammetta, Adama Levine’a z zespołu Maroon 5 i Damiana Marleya.
K’naan to wokalista ciekawy i całkiem uznany za Oceanem. Pozycja obowiązkowa dla ludzi, którzy kochają twórczość Emmanuela Jala.