Walka Andrzeja Gołoty z Samuelem "Nigeryjskim Koszmarem" Peterem o pas tymczasowego mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej? To byłby prawdziwy hit! O tym pojedynku mówi się coraz głośniej. Chęć zorganizowania gali miał wyrazić podobno sam Don King.
– King rzeczywiście coś próbuje w tej sprawie robić. Ale pierwszy w kolejce do walki z Nigeryjczykiem jest wracający do boksu Witalij Kliczko – mówi menedżer i przyjaciel polskiego boksera Ziggy Rozalski. Ma rację, choć starszy z braci Kliczków jest na razie zaangażowany w walkę o fotel mera Kijowa.
– Żeby w ogóle było o czym mówić, federacja WBC musi wydać zgodę na walkę o tymczasowy pas. Ale gdyby się tak stało i udałoby się dograć wszystkie szczegóły, to realnym terminem byłby lipiec albo sierpień – mówi Ziggy. Co na to Gołota? – Jest teraz trzech białych mistrzów świata (dokładnie to dwóch, bo Władymir Kliczko ma pasy IBF i WBO – przyp. red.) i jeden czarny. I ten czarny ma właśnie problem ze mną. Nie wiem dlaczego. Chciałbym z nim walczyć. I będę – powiedział wczoraj w TVN24.
Co ciekawe, walka Polaka z "Nigeryjskim Koszmarem" była już zaplanowana na 6 października ubiegłego roku, kiedy to z powodu rzekomej kontuzji z walki z Peterem wycofał się Oleg Maskajew.
– Chętnie zmierzę się z Gołotą, bo zwycięstwo z kimś takim będzie dobrze wyglądać w moim bilansie – śmiał się wtedy Peter. Ostatecznie Gołota zmierzył się z Irlandczykiem Kevinem McBride'em, a później z trybun oglądał Nigeryjczyka walczącego z Jameelem McCline'em..