To przełomowe wydarzenie w dziejach współczesnej Ugandy. Po raz pierwszy, do stolicy tego kraju, Kampali, przyjechali przedstawiciele rebelinatów z północy, z Lord's Resistance Army (LRA).
To kolejny krok ku osiągnięciu porozumienia między ugandyjskimi władzami a LRA. Wcześniejsze rozmowy w tej sprawie odbywały się w południowym Sudanie. Teraz strony zgodziły się spotkać w Kampali.
Negocjacje w sprawie pokoju ciągną się miesiącami. Ich stawka jest bardzo duża. Chodzi o zakończenie trwającego już 21 lat konfliktu, który doprowadził do wygnania ponad miliona ludzi.
Przywódca LRA, Joseph Kony, wciąż przebywa w jednym z rebelianckich obozów, zlokalizowanym gdzieś w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Obawia się o swoją wolność, tym bardziej, że ciążą na nim zarzuty łamania praw człowieka, a przede wszystkim dopuszczenia się zbrodni wojennych.
(lumi)