Prezydent Gwinei Równikowej, Teodoro Obiang Nguema Mbasogo, oskarżył odchodzący rząd tego kraju o korupcję. Problem w tym, że Nguema sam odpowiada za to, co dzieje się w tym kraju, bo to on stworzył podstawy systemu, w którym dominuje korupcja.
Wymiana ekipy rządowej ma związek z niedawnymi wyborami w tym kraju. W majowym głosowaniu wygrała, jak można było się spodziewać, partia związana z prezydentem, Partido Democrático de Guinea Ecuatorial (PDGE). Na 100 miejsc w zgromadzeniu narodowym, 99 zdobyła właśnie PDGE.
Wraz ze zmianą parlamentu, Nguema ma powołać nowy rząd. Ten, który odejdzie został przez niego nazwany skorumpowaną ekipą. Nguema zarzuca też rządowej administracji premiera Ricardo Mangue Obama Nfube powstanie luk w systemie bezpieczeństwa kraju, co mogło doprowadzić do zamachu stanu w 2004 roku. Na szczęście dla Nguemy do przewrotu nie doszło, a dowódca najemników, Simon Mann siedzi w gwinejskim więzieniu w oczekiwaniu na wyrok.
Jestem rozczarowany tym rządem – powiedział Nguema. – Nie można popełniać błędów, które mogą zagrozić bezpieczeństwu państwa. W ten sposób gwinejski prezydent zapowiedział wielkie zmiany w ekipie rządowej. Nguema obwieścił też, że zrobi wszystko, aby zapobiec kolejnym próbom wymierzonym w pokój.
Eksperci twierdzą, że w ten sposób prezydent Nguema chce odegrać się na swoich urzędnikach, którzy zawiedli jego zaufanie w 2004 roku. Dlatego od razu znalazł przeciwko nim szereg dowodów, wskazujących na ich skorumpowanie. Zemści się na nich przekazując administrację nowym ludziom.
Co ciekawe Nguema zapowiedział też, że nie zamierza cały czas być prezydentem. Wiele wskazuje na to, że jego następcą będzie syn, Teodorino. Zresztą klan Nguema rządzi Gwineą Równikową od czasów ogłoszenia przez nią niepodległości. Najpierw prezydentem był Francisco Macias Nguema, którego władzy pozbawił Teodoro, zabijając swojego wujka, Francisco w 1979 roku. Po Teodoro przyjdzie czas na Teodorino. Póki co, Teodoro chce rozprawić się z „urzędniczą mafią”. Prezydent Gwinei Równikowej zapomina tylko o jednym. On sam stoi na czele tej „rządowej ośmiornicy”.
Gwinea Równikowa jest trzecim producentem ropy naftowej w Afryce na południe od Sahary. Dzięki złożom tego surowca jest uznawana za jeden z najbogatszych krajów kontynentu afrykańskiego. Ale dobrobyt nie dotyczy większości mieszkańców tej byłej kolonii Hiszpanii w Afryce. Bogaci się tylko prezydent i jego zausznicy. Zyskują również koncerny naftowe, którym Obiang zawdzięcza swoje trwanie przy władzy. Nguema nie pozwala też działać opozycji, skutecznie eliminując politycznych przeciwników. Natomiast gwinejski rząd i parlament stanowią tylko posłuszne narzędzia w rękach prezydenta. Bo Nguema wie jak podporządkowywać sobie i zastraszać ludzi. W końcu sam był strażnikiem więziennym podczas krwawych rządów swojego wuja.