Goło i na rowerze w Kapsztadzie

afryka.org Wiadomości Goło i na rowerze w Kapsztadzie

Przejażdżka rowerowa na golasa? W sobotę, ulicami Kapsztadu, po raz kolejny przejechali rowerzyści w strojach Adama i Ewy.

Akcja nago na rowerach nie jest jednak organizowana dla przyjemności. Jej organizatorzy i uczestnicy chcą zwrócić uwagę na problemy związane ze zrównoważonym transportem, protestując przeciwko kultowi samochodów i zależności od paliw kopalnych. Nagość ma w tym przypadku przypominać o istnieniu rowerzystów, a jednocześnie uwrażliwić na problemy związane ze stosunkiem kierowców do użytkowników rowerów.

Kapsztad włącza się tym samym w światową inicjatywę, której początki sięgają lat 80. ubiegłego stulecia. Początkowo akcja nawiązywała do znanej z Polski „masy krytycznej”, walczącej o prawa i miejsce w przestrzeni miast dla rowerów. W 2004 roku niektóre miasta postanowiły zradykalizować formę protestu i organizować nagi przejazd. Dziś w wydarzeniu bierze udział ponad 70 miast i 17 krajów.

W Kapsztadzie nagi przejazd został zorganizowany po raz pierwszy w 2011 roku. Chociaż wtedy organizatorzy z RPA nie otrzymali żadnej zgody, nikt im również tego nie zabronił. W przejeździe wzięło udział około 200 osób. Słowo “nagi” dyskwalifikowało wydarzenie w oczach południowoafrykańskiego prawa, ale władze miasta nie zablokowały inicjatywy.

Organizatorzy twierdzą, że od tego czasu nastąpiło kilka zmian. Powstało specjalne forum, które miało zastanowić się nad zaplanowaniem przestrzeni dla rowerów. Zaczęła pojawiać się odpowiednia infrastruktura, ale wciąż jest bardzo wiele do zrobienia.

Sobotni przejazd nie wymaga od jego uczestników całkowitej golizny. Odsłoń tyle, ile uważasz za stosowne – brzmi motto przejazdu.

FAI

 Dokument bez tytułu