Prezydent Ghany, John Mahama, zamierza ograniczyć zależność od eksportu ghańskich nieprzetworzonych zasobów naturalnych. Eksportowane złoto, kakao i ropa naftowa nie powinny trafiać wyłącznie na rynek zewnętrzny w celu wyprodukowania z nich gotowych wyrobów.
Ghana jest obecnie jedną z najbardziej obiecujących gospodarek w Afryce na południe od Sahary. Według prognoz wzrost gospodarczy w 2013 roku ma osiągnąć poziom 8 procent. Wciąż jednak brakuje odpowiedniej infrastruktury i zaplecza przemysłowego, dlatego Ghana nadal musi eksportować nieprzetworzone surowce, wpadając w ten sposób w pułapkę zależności od światowych cen.
Mahama chce, aby rządzony przez niego kraj, nie był wyłącznie eksporterem surowców, ale też producentem wyrobów z nich wykonanych. Państwo zamieszkane przez 24 miliony ludzi jest obecnie drugim światowym producentem kakao i drugim w Afryce jeżeli chodzi o ilość eksploatowanego złota. Ghana rozpoczęła również w 2010 roku wydobycie ropy naftowej.
Mahama planuje zwiększyć m. in. wielkość eksportu przetworzonego kakao z obecnych 28 do 50 procent. Jednak te i inne inwestycje wymagają jednoczesnych działań w zakresie energetyki. Energia jest bowiem niezbędna do planu rozbudowy ghańskiego przemysłu.
Prezydent Ghany wyraził też zaniepokojenie większym od zakładanego deficytem budżetowym – miał on wynieść 9 procent, ale okazuje się, że osiągnie ponad 11.
Pozostaje pytanie na ile zapowiedzi Mahamy są obietnicami, które doczekają się realizacji. I na ile na jego wystąpienie miał wpływ oczekiwany wyrok w sprawie przed sądem najwyższym, który ma wkrótce orzec, czy wybory, w których Mahama wygrał niewielką przewagą głosów – 50,7% – są ważne, chociaż ghańskie media nie przewidują zakwestionowania ich ważności.
p