Dwaj giganci afrykańskiej piłki nożnej – Stephen Appiah (Ghana) i Didier Drogba (WKS), pomimo kontuzji, znajdą się w składach swoich reprezentacji startujących w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki. Trenerzy Claude Le Roy i Ulrich Stielike uznali, że nie można pozbywać się reprezentacyjnych filarów, choćby miały wspierać swą drużynę jedynie z ławki rezerwowych.
Niewykluczone jest, że Didier Drogba będzie mógł pomagać swoim kolegom nie tylko ciepłym słowem, lecz również swoją grą. Ku uciesze kibiców, rehabilitacja kapitana Wybrzeża Kości Słoniowej przebiega pomyślnie, co znacznie zwiększa prawdopodobieństwo jego występu w turnieju. Szanse na grę Drogby w pierwszym i wydaje się, że najtrudniejszym, grupowym meczu z Nigerią, lekarze oceniają na 50 na 50.
Złudzeń, co do możliwości gry, nie ma już Stephen Appiah. Kapitan Czarnych Gwiazd będzie musiał dodawać otuchy swoim kolegom z ławki rezerwowych, gdzie będzie pełnił funkcję doradcy trenera. Appiah pojedzie również na obóz przygotowawczy drużyny Ghany. Selekcjoner Claude Le Roy uważa, że postać Appiahi jest nie do przecenienia dla morale drużyny i zapewnia: „Wiem, że Stephen, nawet gdy nie gra, jest w stanie wiele wnieść do drużyny”.
Trudno się nie zgodzić z decyzjami obydwu trenerów. Wiadomo przecież czym grozi pozbycie się filarów budowanych przez nich reprezentacji.
Piotr Chmielewski