Ghana 2008: Czarne Gwiazdy – Narodowy Słoń

afryka.org Wiadomości Sport Ghana 2008: Czarne Gwiazdy – Narodowy Słoń

Ulice Akry powoli zaczynają się mienić kolorami afrykańskich flag. Na murawie Stadionu Narodowego dobiega końca ostatnie strzyżenie trawy. Szatnia, na wieszakach koszulki są już przygotowane, by za parę godzin oznajmić światu imiona narodowych bohaterów. Essien, Paintsil, Muntari… Bangoura, Mansare, Balde… Ghana i Gwinea. Od rozpoczęcia 26. Pucharu Narodów Afryki dzielą nas już nie dni a godziny.

Starsi kibice Ghany pamiętają, jak 30 lat temu, w tym samym miejscu, ich reprezentacja rozpoczęła marsz ku mistrzostwu Afryki. Wtedy w inauguracyjnym meczu Czarne Gwiazdy pokonały Maroko i trzy tygodnie później uniosły do góry Puchar. Dziś cała Ghana liczy na powtórkę tego scenariusza.

Bukmacherzy i uczestnicy naszej portalowej gry w typowanie, w dzisiejszej konfrontacji, zgodnie dają większe szanse drużynie Ghany. Zarówno jedni jak i drudzy maja ku temu podstawy. W zestawieniu z Czarnymi Gwiazdami, Narodowy Słoń wypada dość blado. W dotychczasowych jedenastu meczach między tymi drużynami Czarne Gwiazdy ani razu nie schodziły pokonane. I nie dość, że Ghana (przynajmniej na papierze) dysponuje lepszymi piłkarzami, to dodatkowo będzie grała w przewadze liczebnej. W drużynie gospodarzy z numerem 12 wystąpi dziś 40 tysięczny tłum.

Jest tylko jedno „ale”. W wyjściowej 11 Ghańczyków zabraknie niekwestionowanego lidera drużyny – Appiahi. Do tej pory był on gwarantem wielkiej woli walki i niezłomnego charakteru ghanijskiej reprezentacji. W Afryce Zachodniej istniej przysłowie: „Brak prochu nawet najlepszą strzelbę zamienia w kij.” Dziś przekonamy się czy Czarner Gwiazdy bez swojego kapitana będą mały wystarczająco dużo prochu.

Cały czas możesz włączyć się do gry w typowanie! Na maile z przewidywanym wynikiem starcia Ghany i Gwinei czekamy do godziny 18 00. Do wygrania koszulki finalistów Pucharu Narodów Afryki.

Piotr Chmielewski

 Dokument bez tytułu