Po tym jak czadyjskie służby bezpieczeństwa zatrzymały pracowników francuskiej fundacji Arka Zoe wraz z dziećmi, które próbowali nielegalnie wywieźć do Francji, trwają poszukiwania ich rodziców. Okazało się bowiem, że mali Afrykańczycy nie byli sierotami.
Trudności z ustaleniem, kim byli rodzice uprowadzonych dzieci, wynikają z ich wieku. Najmłodsze dziecko ma 14 miesięcy, najstarsze 9 lat. Obecnie przebywają w Abeche we wschodnim Czadzie. Póki co udało się ustalić tożsamość 65 z nich. Wciąż nie wiadomo skąd pochodzi 38 pozostałych dzieci.
Działacze Fundacji Arka Zoe twierdzili, że wywożą sieroty z Dar Furu. W rezultacie okazało się, że są to dzieci z Czadu, które mają przynajmniej jednego rodzica. Pracownicy Fundacji przebywają obecnie w areszcie i czekają na swoją rozprawę.
Natomiast czadyjskie władze poszukują rodzin dzieci. Problem w tym, że w momencie kiedy informacja o porwanych dzieciach rozeszła się po całym kraju, do Abeche przyjeżdżają Czadyjczycy, podający się za ich rodziców. Nie dysponują oni żadnymi dokumentami i nie mogą dowieść swoich rodzicielskich praw.
(lumi)