Dopóki rządzę nie pozwolę przemytnikom narkotyków spać spokojnie – deklaruje prezydent Gambii Yahya Jammeh.
Gambia położona w Afryce Zachodniej znalazła się na szlaku przemytu kokainy z Ameryki Południowej do Europy. Południowoamerykańscy narkotykowi baronowie wykorzystują brak odpowiedneigo system kontroli w tej części kontynentu afrykańskiego.
Gambia znalazła się w rejonie działania przemytników. Jednak Jammeh mówi wprost – zero tolerancji dla narkotyków. I nie są to tylko słowa. Kontrowersyjny przywódca gambijskiego państwa, oskarżony o łamanie praw człowieka, już rozpoczął pierwsze aresztowania wysokich urzędników, zamieszanych w przemyt. Znaleźli się wśród nich – były minister rybołówstwa, dowódca marynarki wojennej i wysoki rangą przedstawiciel policji.
Gambia narkopaństwem? Po moim trupie – oświadczył we wtorek Jammeh.
Jammeh przejął władzę na drodze zamachu stanu w 1994 roku.
ostro