Gambia, kora i… Ndagga

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Gambia, kora i… Ndagga

Duma Gambii to jeden instrument. Kora, czyli 21-strunowa harfa. Mówi się, że do końca XIX wieku, kora była znana tylko na terenach historycznego państwa Mandingo, Gaabu, które obejmowało Gambię, Gwineę Bissau oraz region Casamance na południu Senegalu. Podobno jeden z przodków griotów Sissoko znalazł ten instrument u boku pięknej bogini.

Tym przodkiem był Jeli Madi Wuleng Suso, który skomponował pierwszy utwór na korze – "Kelefa" – na cześć wojaka Kelefy Sane. W połowie XX wieku, kora stała się także popularna w Mali, dzięki dwóm wirtuozom z Gambii: Sidiki Diabate oraz Jeli Madi Sissoko. Dziś Gambia jest znakomicie reprezentowana na świecie przez takich koristów jak Tata Dindin (jego kora ma 22 strun!), ale przede wszystkim przez mieszkającego od 1977 roku w Stanach Zjednoczonych Fodaya Musa Suso i jego zespół Mandingo Griot Society. Foday współpracuje z Herbie Hancockem, Billem Laswellem od słynnej kompozycji „Junku”, hymnu igrzysk olimpijskich Los Angeles 84’…

Muzyka popularna ma też swoją piękną kartę w dziejach gambijskiej kultury. W drugiej połowie lat 60-tych spotkali się Badou Jobe, Paps Touray, Daouda Njie, wokalista Aka Edu i Francis Taylor… Tak powstał gambijski zespół Super Eagles. Afro-cuban, soul, rumba kongijska, highlife, takie były klimaty tej formacji. Póżniej muzycy zdecydowali się dodać do instrumentarium bębny sabar, bardzo popularne w całej Senegambii. Tak narodził się gambijski styl Ndagga bardzo podobny do raczkującego wówczas w Dakarze rytmu Mbalax.

Zespół Super Eagles był bardzo popularny w samej Gambii, w Senegalu, Ghanie i Wielkiej Brytanii. W 1968 roku zespół zajął pierwsze miejsce w plebiscycie radia BBC w kategorii muzyki afrykańskiej. Super Eagles działali krótko, bo tylko 5 lat. Perkusista Malan wyjechał potem do USA, gdzie występował w zespołe Ala Jarreau i dotarł jeszcze pożniej do Swecji, gdzie miał sesję z słynnym zespołem Abba.

Ndagga trzymał się dalej świetnie dzięki takim gambijskim zespołom jak Ifang Bondi, czy Guelewar Jazz Band. Ten ostatni miał charyzmatycznego wokalistę: Moussa N’Gom. Moussa był ulubieńcem senegalskiej publiczności. Śpiewał w najpopularniejszym języku całej Senegambii, czyli wolof. Kiedy Moussa wykonał piosenkę „Sama Yay Dem Na Ndar”- „Mama pojechała do miasta Ndar” (Saint Louis, północ Senegalu) – publiczność poczatkującej telewizji senegalskiej oszalała na jego punkcie. Pamietam, że gościł niemal codziennie na antenie.

Gambia miała jeszcze inną wielką gwiazdę. Laba Sosseh. W latach 1962- 1970 Laba był ważną postacią muzyki nie tylko senegambijskiej, a także zachodnioafrykańskiej. Grał muzykę afro- kubańską. Działał przede wszystkim w Senegalu i na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Był pierwszym zdobywcą złotej płyty na kontynencie za słynną piosenkę „Seyni”. Laba zmarł w szpitalu w Dakarze w grudniu 2007 roku.

Mamadou

 Dokument bez tytułu