Obywatel Francji zginął w Kairze. Śmierć nastąpiła w policyjnym areszcie. Przyczyna? Pobicie przez egipskich współwięźniów.
Francuz trafił do aresztu za złamanie godziny policyjnej, obowiązującej od 14 sierpnia, czyli od momentu obalenia rządu islamistów przez egipskich wojskowych. Zatrzymanie nastąpiło w dzielnicy Zamalek. Został stamtąd zawieziony do komisariatu Kasr el-Nil. W celi przebywał z sześcioma Egipcjanami. Mieli oni zaatakować współwięźnia i pobić ze skutkiem śmiertelnym.
Według oficjalnego komunikatu egipskich służb bezpieczeństwa Francuz nie posiadał ważnej wizy. Jednak ambasada francuska twierdzi, że był wieloletnim rezydentem w Egipcie i miał niezbędna pozwolenia. Teraz Francja czeka na rezultaty dochodzenia w sprawie śmierci swojego obywatela. Z informacji, które dotarły do mediów, wynika, że mężczyzna był nauczycielem.
p