W sumie aż osiem meczów w afrykańskich eliminacjach do mundialu w Brazylii zakończyło się przyznanymi walkowerami. Ta sytuacja mocno zaniepokoiła Międzynarodową Federację Piłkarską. FIFA postanowiła przyjrzeć się całej sprawie.
– Tylko w Afryce mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Musimy się dokładnie przyjrzeć temu problemowi i podjąć takie działania, żeby w przyszłości się nie powtarzał – mówi portalowi BBC Mustapha Fahmy, dyrektor rozgrywek z ramienia FIFA, w wcześniej Sekretarz Generalny CAF czyli Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej.
Te walkowery miały ogromny wpływ na to co działo się w grupowych rozgrywkach afrykańskich eliminacji do mundialu w Brazylii. Zresztą o całej sprawie pisałem kilkakrotnie.
W grupie A Etiopia o mało co nie straciła przez to pierwszego miejsca. Z kolei w grupie B przez dodatkowe punkty dla Republiki Zielonego Przylądka poszkodowana była Tunezja, która potem sama przez niedopatrzenie swojego rywala zapewniła sobie start w play-off. A Kamerun w grupie I? Gdyby nie punkty otrzymane przy zielonym stoliku w przegranym spotkaniu z Togo, to kto wie jak zakończyłaby się rywalizacja „Nieposkromionych Lwów” z Libią…
Walkowery skutkowały też konkretnymi decyzjami personalnymi. Po przegranym u siebie meczu z Zielonym Przylądkiem selekcjoner „Orłów Kartaginy” Nabil Maaloul, z którym zresztą rozmawiałem przy okazji ubiegłorocznego finału afrykańskiej Ligi Mistrzów, podał się do dymisji. Kilka dni później okazało się, że to jednak Tunezyjczycy wygrali swoją grupę. Wcześniej Maaloul pożegnał się już jednak z posadą, a jedenastkę z Afryki Północnej w decydującej konfrontacji z Kamerunem prowadził były reprezentant Holandii Ruud Krol.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl