Faraonowie i Super Orły w półfinale!

afryka.org Wiadomości Sport Faraonowie i Super Orły w półfinale!

Reprezentacje Nigerii i Egiptu dołączyły wczoraj do grona półfinalistów Pucharu Narodów Afryki. W obydwu spotkaniach nie zabrakło emocji. W pierwszym ćwierćfinale do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka a o losach drugiego meczu zadecydował konkurs rzutów karnych.

Nieposkromione Lwy zgotowały aktualnym mistrzom Afryki ciężką przeprawę. Kamerun objął prowadzenie już w 25. minucie po samobójczej bramce Ahmeda Hassana, dla którego był to 170 mecz w reprezentacji. Kapitan Faraonów zrehabilitował się już po 12 minutach strzałem z dystansu pokonując nienajlepiej dysponowanego w tym meczu Idrissa Kameniego. Remis utrzymał się aż do końca regulaminowego czasu gry. W dogrywce lepsi okazali się Egipcjanie. Drużyna prowadzona przez Hassana Shehata najpierw wykorzystała fatalny błąd obrony Kamerunu a późnie otrzymała prezent od sędziego spotkania, który niesłusznie uznał, że piłka po strzale Hassana przekroczyła całym obwodem linię bramkową.

W przekroju całego spotkania Faraonowie pokazali bardziej dojrzały futbol i zasłużenie odnieśli zwycięstwo. Nieposkromionym Lwom nie udał się rewanż za finał Pucharu Afryki sprzed dwóch lat. Kameruńscy kibice powoli muszą oswajać się z myślą, że ich reprezentacja jest cieniem drużyny, która jeszcze kilka lat temu dominowała na afrykańskiej scenie piłkarskiej.

W półfinale Egipcjanie zagrają z reprezentacją Algierii, która niedawno pozbawiła ich miejsca na Mistrzostwach Świata w RPA. Coraz mniej osób wierzy jednak, że ktokolwiek będzie w stanie powstrzymać rozpędzonych Faraonów przed tym, żeby trzeci raz z rzędu sięgnęli po Puchar Afryki.

W drugim rozegranym wczoraj ćwierćfinale nigeryjskie Super Orły zmierzyły się z reprezentacją Zambii. Ku zaskoczeniu kibiców zgromadzonych na Estadio Alto da Chela to Miedziane Kule były stroną przeważającą. Zambijczycy grali bardziej agresywnie, dłużej utrzymywali się przy piłce i stworzyli sobie więcej okazji do strzelenia bramki. Obydwie drużyny grały jednak bardzo zachowawczo i koncentrowały się przede wszystkim na defensywie. Dlatego ani regulaminowy czas gry, ani dogrywka nie przyniosły bramek i o wyniku spotkania musiały zadecydować rzuty karne. Bohaterem konkursu jedenastek został nigeryjski bramkarz Victor Enyeama, który najpierw obronił strzał Thomasa Nyirenda, by później sam przypieczętować zwycięstwo swojej drużyny pewnie wykorzystując ostatni z serii pięciu rzutów karnych.

Po meczu Enyeama nie szczędził pochwał pod adresem pokonanego rywala. „To fantastyczna drużyna, uwierzcie mi – czeka ich wspaniała przyszłość” – powiedział nigeryjski bramkarz. „Dziękuję Bogu, że ten pojedynek dobrze się dla nas skończył. To był szalony mecz, niezwykle trudna przeprawa”. W półfinale Super Orły zagrają z reprezentacją Ghany.

psp

Zobacz serwis Angola 2010.

 Dokument bez tytułu