Famadihana – zmarli spotykają żywych

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Famadihana – zmarli spotykają żywych

Famadihana to jedna z bardzo starych malgaskich tradycji. To uroczystość podczas której spotykają się żywi i zmarli. Żywi, aby dokonać ponownego pogrzebu. Zmarli, ponieważ Malgasze wierzą, że umiera tylko ciało. Dusza, pomimo śmierci, zostaje wśród żywych.

Famadihana to ogromny rodzinny festiwal. Towarzyszy mu taniec i wspólny śpiew. Może trwać kilka dni. Każdy z nich jest wielkim przyjęciem, nazywanym vary be menaka (ryż z dużą ilością tłuszczu) – główne danie to ryż z tłustym mięsem bydła zebu.

Nazwa famadihana pochodzi od malgaskiego słowa vadika (f-am-(v)adika/h(a)-ana), które oznacza obracać się, zamienić.

Sama famadihana nie jest obchodzona przez wszystkich Malgaszy. Jest praktykowana w środkowej części Madagaskaru, na wyżynach, w regionach Imerina, Vakinankaratra i Betsileo Północne. Jej najważniejszym celem jest okazanie szacunku dla zmarłych i zwrócenie się do nich z prośbą o błogosławieństwo.

Przy tej okazji szczątki zmarłej osoby są po raz drugi pochowane. Owinięte nowym całunem trafiają do tego samego bądź nowego grobu. Są układane w zależności od wieku. Najstarsi zmarli zajmują najważniejsze miejsce przy wschodniej ścianie grobu, z głową skierowaną na północ (kierunek północno-wschodni jest uznawany za najkorzystniejszy). Pozostali zostają ułożeni według pokoleń, a ich głowa jest zorientowana na wschód.

Famadihana odbywa się podczas malgaskiej „zimy”, między lipcem a sierpniem. Wynika to z przekonania, że zmarli w okresie chłodnej pory roku, potrzebują nowych całunów do okrycia. Często zdarza się też tak, że komuś przyśni się przodek pozbawiony takiego całunu i jest to powód do zorganizowania uroczystości famadihana.

Famadihana jest czymś nieodzownym w malgaskiej tradycji, z powodu roli jaką odgrywa świat zmarłych (razana) w życiu żywych Malgaszy. Przodkowie muszą być traktowani z należnym szacunkiem. W konsekwencji trzeba dbać o ich szczątki, owijając ich kości nowym całunem.

Jednak przede wszystkim famadihana to uroczystość rodzinna, na którą przybywają wszyscy spokrewnieni ze sobą Malgasze. Każdy z nich, nawet jeśli mieszka daleko, stara się przybyć na to spotkanie. Jest to okazja, aby wszyscy członkowie rodziny wzajemnie się poznali. Poza tym goście przywożą ze sobą pewną sumę pieniędzy (sao-drazana), przekazywaną organizatorom uroczystości. Czasami może być ona duża, a niektórzy organizują famadihanę, także po to, żeby na niej zarobić.

Obecnie wielu Malgaszy chce zaprzestać tej tradycji. Uważają, że to strata pieniędzy. Równie duży wpływ na zanik tego zwyczaju ma chrześcijaństwo, które głosi, że przodkowie nie mogą błogosławić żywych Malgaszy – tylko Bóg może pobłogosławić człowiekowi. Drugim argumentem kościołów chrześcijańskich przeciwko famadihanie jest zwyczaj konsultowania się z mpanandro, kimś w rodzaju astrologa. Chrześcijaństwo tego zabrania. Wreszcie kościół twierdzi, że nie powinno przenosić się ciała zmarłej osoby.

Póki co Malgasze wciąż organizują famadihanę, a ich tradycja „ponownego pogrzebu” pomimo presji ze strony chrześcijaństwa trwa.

(kofi)

 Dokument bez tytułu